Przejdź do treści
Źródło artykułu

Zobacz w weekend poznański port lotniczy Ławica od kuchni

Przez remont pasa startowego Port Lotniczy Poznań-Ławica jest zamknięty od 21 września do 11 października. W ten weekend lotnisko otwiera jednak swoje bramy i zaprasza na zwiedzanie miejsc, które na co dzień są dostępne tylko dla obsługi portu.

Podczas imprezy będzie można bez dokumentów przejść drogę pasażera, zobaczyć sprzęt lotniskowy, w tym m.in. urządzenia do obsługi samolotów oraz tzw. płaszczyzn lotniskowych oraz wejść w miejsca normalnie niedostępne dla gości lotniska.

Jak powiedział PAP Life Bartosz Grochal z Portu Lotniczego Poznań-Ławica, korzystając z tego, że lotnisko jest wyłączone postanowiono "poznaniakom, Wielkopolanom, gościom, pokazać normalnie niedostępne przestrzenie Ławicy". "Można będzie przejść drogę pasażera wylatującego i przylatującego do Poznania, a także zobaczyć drogę bagażu, czyli jedno z serc Ławicy – tzw. sortownię" – mówił Grochal.

Port chce też zaprezentować sprzęt, który utrzymuje czystość na pasie startowym i drogach po których kołują samoloty. "Pokażemy także sprzęt obsługujący pasażerów i to co wzbudza największe emocje u najmłodszych – nasze wozy strażackie, które należą do najnowocześniejszych w Polsce" – zapowiedział przedstawiciel portu.

Jedną z ciekawostek zwiedzania będzie maszyna służąca do odladzania samolotów. Sprzęt ten kosztuje ok. 1,2 mln euro. "To dość droga +zabawka+" – przyznaje Grochal.

Wydarzeniu towarzyszy jedno z największych w Polsce spotkanie pasjonatów UAV, czyli Bezzałogowych Statków Powietrznych zwanych dronami. Na "DRON/UP!" – bo tak nazywa się zlot – zorganizowany zostanie wyścig dronów w klasie 250, czyli pilotowanych za pomocą transmisji video live.

Częścią imprezy są też targi i pokazy największych w Polsce producentów i dystrybutorów dronów.

Zamknięcie Ławicy spowodowane jest remontem pasa startowego na lotnisku. Inwestycja ma na celu poprawę bezpieczeństwa oraz komfortu operacji lotniczych. Obecna droga startowa z powodu spadku twardości, spękań i złego stanu podbudowy w perspektywie 3-4 lat nie mogłaby przyjmować najbardziej popularnych samolotów Airbus A320 i Boeing 737. (PAP Life)

pil/ jbr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony