Zrujnowany samolot Elvisa Presleya sprzedano na aukcji za ponad ćwierć miliona dolarów
Czerwono-srebrny Lockheed 1329 JetStar z 1962 roku znalazł nabywcę podczas aukcji Mecum Kissimmee Collector Car na Florydzie. Sprzedano go za 260 tysięcy dolarów, czyli ok. 1,126 miliona złotych. Jak na pamiątkę po legendarnym piosenkarzu, cena wydaje się skromna. Trzeba jednak zaznaczyć, że prywatny odrzutowiec Presleya jest bardzo zdezelowany, bo prawie 40 lat niszczał na pustyni.
Wnętrze tego samolotu jeszcze pół wieku uznano by za wyjątkowo luksusowe. Jest tam bowiem drewniana boazeria, czerwona aksamitna tapicerka ze złotym wykończeniem, czerwony dywan, sześć pluszowych, obrotowych foteli i kanapa. W czasach, gdy z tego odrzutowca korzystał Elvis Presley, przejawem luksusu były też umieszczone w samolotowej szafce multimedialnej kolorowy, kineskopowy telewizor, stereofoniczny odtwarzacz kaset audio oraz magnetowid VCR RCA.
Fakt, że to wyposażenie się zachowało, nie zmienia jednak rozpaczliwego stanu odrzutowca. Przez lata wymontowano z niego wszystkie cztery silniki i wiele przyrządów służących do pilotażu. Dlatego licytację rozpoczęto od kwoty zaledwie 100 tysięcy dolarów. Aukcja nie trwała długo, a wygrała ją pragnąca zachować anonimowość osoba, która licytowała przez telefon.
Elvis Presley kupił ten samolot w 1976 roku, czyli rok przed śmiercią, za 840 tys. dolarów. Ostatnie cztery dekady samolot spędził na pustynnych obrzeżach portu lotniczego Roswell International Air Center (ROW) w Nowym Meksyku. Sprzedawca, biznesmen Jim Gagliardi z Madery w Kalifornii, sporo stracił na transakcji, bo nabywając samolot na poprzedniej aukcji w 2017 roku zapłacił za niego 430 dol.
Gagliardi powiedział gazecie „Roswell Daily Record”, że pierwotnie planował wykorzystać odrzutowiec w jednej ze swoich firm „jako rodzaj reklamy”. Plan ten nie doszedł jednak do skutku, a on sam nigdy nawet do niego nie zajrzał.
Komentarze