Przejdź do treści
Źródło artykułu

W wojsku rusza pilotażowy program budowy dronów z wykorzystaniem druku 3D

O rozpoczęciu w wybranych jednostkach wojskowych pilotażowego programu wytwarzania dronów z wykorzystaniem m.in. technologii druku 3D poinformował w piątek Sztab Generalny Wojska Polskiego. Program ma potrwać do końca 2026 roku.

Z komunikatu Sztabu Generalnego WP, opublikowanego na portalu X, wynika, że decyzję o realizacji programu podpisał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Celem programu jest - jak wskazano - nabycie zdolności w zakresie szybkiego i taniego wytwarzania dronów z wykorzystaniem technologii druku 3D.

Program ma objąć te jednostki, które obecnie testują zastosowania druku 3D w kwestiach dronów i "posiadają potencjał do dalszego rozwoju", żołnierzy "z wiedzą i pasją, którzy chcą rozwijać się w tym kierunku".

Decyzja szefa MON - jak podkreślono - "pozwoli na zbudowanie etatowych struktur, koordynację zamierzeń organizacyjnych, usprawnienie procesów logistycznych, a także wymianę doświadczeń i innowatorskich pomysłów".

"Zakłada się, że do końca trwania programu pilotażowego tj. do końca 2026 roku, zostaną wypracowane optymalne rozwiązania w zakresie wytwarzania, modyfikacji i napraw dronów, które następnie zostaną zaimplementowane w większości jednostek wojskowych Sił Zbrojnych RP" - zadeklarowano w komunikacie SG WP. Jak podkreślono, w program zaangażowanych ma być zaangażowanych także "wiele instytucji i komórek organizacyjnych" podległych ministrowi obrony narodowej.

Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła doprecyzował na X, że program obejmie "na początek 9 naszych jednostek z najbardziej zaawansowanym podejściem i zaangażowanym w innowacje personelem". "Wypracowujemy model dla całych Sił Zbrojnych. Technologia druku przyrostowego na potrzeby szkolenia, dronizacji ale i logistyki (części zamienne)" - wskazał.

O konieczności masowej "dronizacji" polskiego wojska od miesięcy mówi kierownictwo resortu obrony oraz najważniejsi dowódcy wojskowi, przywołując wnioski z wojny W Ukrainie, gdzie drony stały się już jednym z podstawowych narzędzi prowadzenia walki.

W tym celu w strukturach Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych powstał m.in. Inspektorat Wojsk Bezzałogowych Systemów Uzbrojenia, który ma koordynować wdrażanie i rozwijania wykorzystywania bezzałogowców - powietrznych, lądowych i morskich - w polskim wojsku. Także szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła wskazywał "dronizację" wojska jako jeden z siedmiu najpilniejszych priorytetów rozwoju sił zbrojnych.

Chodzi z jednej strony o "duże" drony - takie, jak wykorzystywane już w polskim wojsku amerykańskie MQ-9 Reaper czy tureckie TB Bayraktar, z drugiej zaś o małe drony, którymi na polu walki posługiwać się mogą pojedynczy żołnierze. "Dronizacja" ma objąć także upowszechnienie takich konstrukcji, jak tzw. drony kamikadze (np. polskie drony Warmate), czy lekkie i trudnowykrywalne drony rozpoznawcze.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie podkreślał w ostatnich miesiącach, że "polska armia będzie silna tysiącami dronów", a polski przemysł musi być zdolny do szybkiej produkcji jak największej liczby nowoczesnych dronów w razie nagłej potrzeby.(PAP)

mml/ sdd/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony