Uznański: rezerwowy astronauta szwedzki poleci w kosmos. Szwedzki rząd wynegocjował lot komercyjny
Szwedzki rząd wynegocjował komercyjny lot dla swojego astronauty, który poleci w kosmos prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Polska też brała udział w tych negocjacjach – powiedział PAP Sławosz Uznański, rezerwowy astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
W listopadzie 2022 r. Europejska Agencja Kosmiczna ogłosiła nazwiska astronautów, którzy będą brali udział w jej przyszłych misjach. Sześciu weszło do składu podstawowego Europejskiego Korpusu Astronautów, zaś 11 zasila skład rezerwowy. W grupie rezerwowej znalazł się Polak, Sławosz Uznański. W rozmowie z PAP ocenił wtedy, że jego potencjalny lot w kosmos "zależy od tego, czy Polska zbuduje strategię". Strategia - wyjaśnił - w dużej mierze oznacza ruchy dyplomatyczne, polegające m.in. na częstych rozmowach Ministerstwa Rozwoju i Technologii i Polskiej Agencji Kosmicznej z dyrektorami Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Podczas obecnego pobytu w Warszawie Sławosz Uznański powiedział PAP o trzech możliwych ścieżkach, z których korzystają rządy krajów, chcących wysłać w kosmos swoich obywateli, będących w składzie rezerwowym astronautów ESA.
"Ścieżka komercyjna polega na wykupieniu przez rząd lotu komercyjnego. Tą ścieżką poszedł szwedzki rząd, który wykupił lot za pośrednictwem firmy Axiom Space dla swojego astronauty, który wspólnie ze mną i innymi kolegami jest w składzie rezerwowym" – powiedział Uznański.
Drugą możliwością jest - jak powiedział - "dostanie się do składu podstawowego ESA przez zbudowanie relacji z tą instytucją".
Działanie to "polega w głównej mierze na przyniesieniu odpowiedniego budżetu. Wszystko po to, by dołożyć się do misji załogowej, złożonej z astronautów ESA z różnych krajów. Taką ścieżkę przechodzą rządy wszystkich krajów” - podkreślił Uznański.
Zapytany o to, o ile musiałaby wzrosnąć polska składka do budżetu ESA (która w 2023 r. wynosi 44,7 mln euro) - odpowiedział: "znacząco".
Potwierdził to w rozmowie z PAP prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, prof. Grzegorz Wrochna.
"Zwiększenie składki do budżetu ESA na pewno zwiększyłoby też szanse naszego astronauty na udział w misji kosmicznej" – powiedział Wrochna. "Wspólnie z Ministerstwem Rozwoju i Technologii czynimy starania, żeby umożliwić Sławoszowi Uznańskiemu lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną i przeprowadzenie tam badań" - dodał.
Budżet Europejskiej Agencji Kosmicznej na 2023 r. wynosi 4,9 mld euro. Największy procentowy udział mają w nim Niemcy i Francja (wpłacają ponad miliard euro każdy), a zaraz za nimi Wielka Brytania (609 mln euro), Włochy (580 mln euro) i Hiszpania (286 mln euro).
Podczas Rady Ministerialnej w Paryżu 23 listopada 2022 r. - kiedy ESA ogłosiła skład podstawowy i rezerwowy astronautów - polska delegacja zadeklarowała, że do 2025 r. będzie płaciła 27 mln euro rocznie składki podstawowej (wyliczanej na podstawie PKB każdego z krajów członkowskich), oraz łącznie 51 mln euro składki opcjonalnej, przeznaczonej na konkretne programy badawcze.
"Składka podstawowa nie ulega zmianie podczas 3-letniego okresu budżetowego, ale składka opcjonalna może być zwiększona w dowolnej chwili" – powiedział Wrochna, pytany, czy kraje członkowskie mogą zwiększać finansowanie w trakcie okresu budżetowego.
Na pytanie PAP o możliwość zwiększenia składki Polski do budżetu ESA - i o to, co przez ostatnie pięć miesięcy (od czasu wyboru Sławosza Uznańskiego do składu rezerwowego) działo się na szczeblu dyplomatycznym między resortem rozwoju a ESA - Ministerstwo Rozwoju i Technologii odpisało, że "jest w stałym kontakcie z przedstawicielami Europejskiej Agencji Kosmicznej w przedmiocie potencjalnego udziału polskiego astronauty w korpusie podstawowym ESA i związanym z tym możliwym udziałem w locie załogowym na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Podejmujemy działania, które mogą umożliwić udział polskiego astronauty w misji ESA, jednak możliwości związane z awansem astronautów rezerwowych do korpusu podstawowego są ograniczone w ESA. Jeśli ESA zakwalifikuje dr Sławosza Uznańskiego do udziału w jednej ze swych misji, poinformujemy o tym".
Sławosz Uznański w rozmowie z PAP podkreślał, że możliwości lotów w kosmos "nie ma zbyt wielu" i że "trwa wyścig różnych krajów", chcących obsadzić swoich przedstawicieli w różnych misjach. Główną motywacją – jego zdaniem – jest świadomość, że taka inwestycja "wróci do ich krajów w postaci zamówień dla przemysłu".
"Szwecja, zaraz po wyborze ich rodaka do rezerwowego składu ESA, podjęła działania w kierunku sfinansowania z budżetu państwa jego lotu w kosmos. Marcus Wandt będzie pierwszą osobą ze składu rezerwowego ESA, która poleci w kosmos. To pokazuje, że czas jest kluczowy, bo te możliwości uciekają" – podkreślił Uznański.
Dodał on, że "następne pół roku będzie kluczowe, bo możliwości lotu w kosmos nie ma zbyt wielu".
Wspomniał też o możliwej trzeciej ścieżce, która mogłaby wynieść go w kosmos. Chodzi o zbudowanie współpracy bilateralnej między polskim rządem a NASA – rządową amerykańską agencją kosmiczną.
"To wszystko zależy od polskiej delegacji i zapotrzebowania ze strony polskiego rządu. Bo bezpośrednia współpraca polskiego rządu z NASA, czyli agencją rządową USA, musiałaby się odbywać na poziomie polskiego rządu". A ja jestem gotowy lecieć w kosmos niezależnie od ścieżki współpracy" – powiedział Uznański.
Ale zaznaczył, że jego marzeniem jest dostać się do składu podstawowego astronautów ESA.
"Oczywiście chętnie polecę na krótkoterminową misję komercyjną, by zdobyć pierwsze doświadczenie i dostęp do przeprowadzenia eksperymentów. Komercyjne loty są zazwyczaj jedno-dwutygodniowe. Ale moim marzeniem i ambicją jest bycie zawodowym astronautą ESA i przeprowadzanie eksperymentów naukowych i technologicznych na orbicie dla polskich instytutów. Chciałbym, żeby moja praca służyła polskiemu społeczeństwu, a jedyną ścieżką by się to stało, jest współpraca z ESA" – zadeklarował Uznański. (PAP)
Autorka: Urszula Kaczorowska
uka/ zan/
Komentarze