Unia Europejska ostatecznie nie pomogła Iranowi w poszukiwaniach prezydenta
Komisja Europejska co prawda uruchomiła na prośbę Iranu satelity, by wspomóc Iran w poszukiwaniu śmigłowca z prezydentem, ale Teheran wycofał tę prośbę, zanim zrobiono jakiekolwiek zdjęcia satelitarne - poinformowała PAP KE.
Unijne satelity w ramach programu szybkiego reagowania zostały uruchomione w niedzielę w związku z wypadkiem helikoptera z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim oraz ministrem spraw zagranicznych Hosseinem Amir-Abdollahianem na pokładzie. Poinformował o tym w serwisie X unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz.
Decyzja o wsparciu irańskiego reżimu przez KE wywołała kontrowersje.
Na pytanie PAP o to, w jakim stopniu UE zaangażowała się w akcję ratowniczą, KE potwierdziła, że usługa mapowania w ramach programu Copernicus została uruchomiona. Ostatecznie jednak "nie wykonano żadnych zdjęć, ponieważ Iran anulował wniosek wkrótce po włączeniu systemu w związku z tym, że zidentyfikowano miejsce katastrofy" - poinformowały służby prasowe w tej instytucji.
Jak doprecyzowano, Iran nigdy nie prosił o ekipy ratownicze, lecz jedynie o zdjęcia satelitarne.
Wcześniej komisarz Lenarczicz bronił decyzji o wsparciu Iranu w ramach Copernicusa. W serwisie X napisał, że udostępnienie map satelitarnych w celu akcji poszukiwawczo-ratowniczej nie jest "aktem wsparcia politycznego dla żadnego reżimu lub organizacji". "Jest po prostu aktem człowieczeństwa" - podkreślił.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ mms/ mow/
Komentarze