W USA brakuje pilotów, ale linie lotnicze próbują rozwiązać ten problem
Amerykańskie linie lotnicze borykają się z poważnym niedoborem pilotów. Firma konsultingowa Oliver Wyman szacuje, że branża jest dotknięta deficytem około 8 tys. pilotów, czyli 11% całkowitej siły roboczej i twierdzi, że do 2025 r. niedobór ten może osiągnąć 30 tys. lotników.
Aby obniżyć koszty podczas pandemii Covida, linie lotnicze uziemiły samoloty i zaoferowały pakiety odejścia na wcześniejszą emeryturę tysiącom starszych pilotów. Dodatkowo przewoźnicy akcentowali, iż mniej lotników niż wcześniej trafia do nich z wojska, które ma własne problemy z przyciągnięciem chętnych do latania”.
Wspaniale jest widzieć, że jest takie zapotrzebowanie na pilotów”, powiedział Dennis Tajer, rzecznik Allied Pilots Association i pilot American Airlines. „Ale to znak, że zawiedliśmy jako instytucja”, dodał.
Aby przyciągnąć kolejne pokolenie pilotów, przewoźnicy uruchamiają programy szkoleniowe mające być odpowiedzią na zapełnienie własnych potrzeb. Ascend Pilot Academy linii Alaska Airlines została uruchomiona na początku tego roku i oferuje kandydatom na lotników zachęty finansowe i możliwość późniejszego zatrudnienia. Podobny program wdrożyły linie United Airlines.
Komentarze