Przejdź do treści
Źródło artykułu

Trening przed 18 Szybowcowymi Mistrzostwami Europy we Włoszech

W czwartek po czterech dniach „ostrego” latania zakończyłem trening przed EGC Rieti. Trwał on tak naprawdę 2 lata (zgodnie z deklaracją zaproponowaną przez trenera Jacka Dankowskiego – plan zrealizowany w 100%, bez żadnego odstępstwa – terminowego, sprzętowego i finansowego, które wymagało z założenia sporego „uzupełnienia” w tym roku jak i rok temu) + setki analizowanych logów z EGC, WGC, JWGC w Rieti + równe 100 godzin wylatane licząc ten i ubiegły rok oraz 8500 km.

Liczne rozmowy z kolegami którzy tu latali na różnych zawodach w różnych okresach. Słowa przestrogi od Janusza rok temu pod wspólnym dachem w Rayskali odnośnie roku 1985. (Moje osobiste przemyślenia odnośnie roku 1985 – zawodnicy w tamtym okresie mięli bardzo trudno i byli „pierwszymi” ze względu na

1. Brak możliwości analizy logów – podstawa przygotowań – można wywnioskować miejsca bardzo dobre termicznie, rejony z dużym prawdopodobieństwem nagłej zmiany kierunku wiatru ze względu na ruchy bryzowe, taktykę latania, określić miejsca ucieczki lub zmiany taktyki w przypadku mniejszej wysokości, sprawdzić miejsca przystępne do lądowania

2. Latali tylko na mapę – trudności nawigacyjne jeśli nie widać punktu za górką lub w cieniu, lub przesłania opad od burzy itp…


3. Brak urządzeń na bieżąco liczących i kalkulujących kierunek wiatru i jego siłę – ocena w oparciu na obserwacji zewnętrznej……..,

4. Utrudnione zaliczanie punktów na foto – kąt i sektor czasem na małej wysokości

5. Brak dostępu do bardzo dobrych i w miarę aktualnych prognoz pogody – stare i mało precyzyjne prognozy czasem wprowadzające w błąd już na etapie planowania taktyki

6. Brak dostępu do podglądu na rozwój sytuacji na mapach satelitarnych – brak możliwości – ograniczenia sprzętowe

7. Mniejsza ilość informacji od zawodników którzy latali tu wcześniej – oni byli prawdopodobnie pierwszymi z Polaków

8. Gorsze osiągowo szybowce (szacun dla klasy światowej na WGC) – we wszystkich klasach a wykładane wtedy trasy były bardzo długie (po lekturze którą otrzymałem od Pana Nucci)

9. Można by jeszcze wiele prawdopodobnie dopisać w czym było „gorzej” Masa wniosków ale i tak to miejsce traktuje z wielkim respektem  – SZYBOWCOWE K2 – my teraz mamy na pewno łatwiej od strony technicznej ale obecne pomocne cuda techniki trzeba jeszcze umieć odpowiednio interpretować, ocenić czy tendencja prognoz jest adekwatna lub w którą stronę rozbieżna + wpleść w to doświadczenie w lataniu górskim a szczególnie w dynamicznym pogodowo Rieti.

Łukasz Błaszczyk

Więcej informacji na temat Mistrzostwa dostępnych jest tutaj oraz na stronie www.lukaszblaszczyk.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony