Iran podrobił łopatki silników Pratt & Whitney
Mechanikom w Iranie udało się dokonać inżynierii odwrotnej łopatek turbin silnika Pratt & Whitney JT8D, kluczowego podzespołu samolotu McDonnell Douglas.
Umiejętność dobrego podrabiania części zamiennych pozwoli ożywić starzejącą się flotę samolotów wielu irańskich linii lotniczych, które – w wyniku nałożonych sankcji zagranicznych, głównie amerykańskich – nie mogą pozyskiwać podzespołów na otwartym rynku. Irański przełom inżynieryjny może przynieść korzyść m.in. Rosji czy Wenezueli, które również zmagają się z sankcjami.
Do czasów rewolucji islamskiej w 1979 roku Iran był dobrze prosperującym państwem Środkowego Wschodu i sojusznikiem Zachodu, lecz przejęcie władzy realnej nad krajem przez ajatollaha Chomeiniego całkowicie zmieniło ustrój Iranu. Państwa Zachodu rozpoczęły proces izolacji Iranu na arenie międzynarodowej, a zajęcie przez studentów ambasady amerykańskiej i wzięcia wszystkich przebywających w placówce dyplomatycznej osób jako zakładników, tylko pogorszyło stosunki amerykańsko-irańskie.
Tzw. „kryzys zakładników” wywołał nałożenie na Iran różnorakich sankcji. Środkowowschodnie państwo zostało całkowicie wyizolowane, a jakiekolwiek próby współpracy z irańskimi podmiotami kończy się nałożeniem przez władze USA sankcji. W związku z tym kraje Zachodu ograniczają współpracę z Iranem do minimum. Zawarcie międzynarodowo porozumienia, na mocy którego irański program jądrowy miał wyłącznie charakter pokojowy dawało nadzieje, że izolacja Iranu zakończy się.
Jednym z większych beneficjentów porozumienia były irańskie linie lotnicze, które zyskały możliwość kupna nowych samolotów i zamówiły kilkaset nowych airbusów, ATR-ów i boeingów. Koniec kadencji Barracka Obamy, głównego orędownika porozumienia z Iranem, i przejęcie władzy przez Donalda Trumpa zmieniło sytuację. USA wycofały się z nuklearnego porozumienia, nakładając, z powrotem, na Iran sankcje, a linie lotnicze wróciły do punktu zero. Jedynie airbusowi udało się dostarczyć liniom Iran Air trzy samoloty: jednego A321 i dwa A330-200.
Cały artykuł czytaj na stronie: https://rynek-lotniczy.pl
Komentarze