Niedrogi, za to skuteczny sposób na ptaki. To działa!
Jakie kolizje i jakie ptaki? Po co sobie tym zawracać głowę i tracić czas?
Kolizje statków powietrznych ze zwierzętami towarzyszą rozwojowi lotnictwa od pierwszych lotów braci Wright. W 1905 r. odnotowano pierwszą kolizję, kiedy Orville Wright wleciał w stado ptaków, zderzając się z jednym z nich. Szacuje się, że światowe lotnictwo komunikacyjne rokrocznie notuje straty od 1,5 do nawet 2 mld dolarów na skutek zderzeń tylko z ptakami.
Większość kolizji ma miejsce na niskich pułapach i dotyczy faz startu i lądowania samolotów. Podkreśla się, że ok. 85% kolizji ma miejsce do około 300 m nad terenem, a kolejne 10% kolizji zachodzi na pułapach do ok. 500 m. Tak więc problem kolizji dotyczy głównie obszaru lotniska i jego najbliższego sąsiedztwa, gdzie statki powietrzne znajdują się stosunkowo nisko.
Istnieje proste i stosunkowo tanie rozwiązanie, które statystycznie obniża prawdopodobieństwo zderzenia z pakami o ponad 30%. Warto spróbować. Rozwiązaniem tym są pulsujące światła lądowania.
W sieci można znaleźć wiele filmów pokazujących działanie pulsujących świateł lądowania w statkach powietrznych lotnictwa ogólnego (GA), choć rozwiązania tego typu są wykorzystywane przede wszystkim w samolotach komunikacyjnych. Ich zastosowanie eliminuje stale świecące światła do lądowania i zastępuje je przez światła pulsujące zazwyczaj 1-2 razy na sekundę.
Od końca lat 90 ubiegłego wieku, możliwość zwiększenia dla ptaków widoczności statków powietrznych była badana głównie przez ekspertów ze Stanów Zjednoczonych. Wiele analiz prezentowanych jest w publikacjach i na konferencjach w ramach prac Bird Strike Committee USA/Canada.
Na czym polega fenomen pulsujących świateł?
Chodzi o bardzo proste rozwiązanie, które zakłada ostrzeżenie ptaków i innych zwierząt o szybko zbliżającym, znajdujący się na kursie kolizyjnym, statku powietrznym. Wcześniejsze (nawet o ułamki sekundy) dostrzeżenie przez ptaki szybko zbliżającego się obiektu umożliwia im zmianę kierunku lotu i w ten sposób uniknięcie zderzenia.
Każdorazowo w przypadków kolizji, sytuacja ta wiąże się ze śmiercią ptaków, choć dla samych statków powietrznych niesie małe ryzyko. W lotnictwie cywilnym uszkodzeniami samolotów kończy się poniżej 1% kolizji z ptakami.
Dlatego, zapewnienie ptakom możliwości szybszej reakcji, nawet o te przysłowiowe ułamki sekundy, zwiększa ich szansę na uniknięcie zderzenia. Każda sekunda to wcześniejsza reakcja oraz dodatkowe 70 m separacji od lądującego samolotu klasy B737/A320 (v=140 kt) oraz około 30 m klasy Cessna 152 (v=60 kt).
Dla olbrzymiej większości ptaków, a nawet ich stad (np. mew, gołębi, szponiastych), to wystarczający czas i dystans, aby skutecznie uniknąć kolizji. W ten sposób można zmniejszyć liczbę bird strike i kosztów po stronie pilotów bądź operatorów lotniczych.
Działanie pulsujących świateł lądowania w samolocie lotnictwa ogólnego (GA)
Popatrzmy na kilka faktów pokazujących realne korzyści z zastosowania pulsujących świateł lądowania. Testy prowadzone w latach 2002-2003 wspólnie przez Sunset/Qantaslink oraz producenta tego rodzaju świateł (Pulselite) wskazały na prawie dwukrotny spadek wskaźnika kolizji z ptakami dla samolotów wyposażonych w ten system. Ponadto linie Qantas po wprowadzeniu rozwiązania odnotowały dla floty B737 (różnych wariantów tego modelu) spadek kolizji od 54% do 66% dla lotów dziennych i nocnych oraz od 30% do 49% tylko dla lotów dziennych. Natomiast w Alaska Airlines (flota B737), stwierdzono prawie 30% redukcję liczby kolizji z ptakami. Także dla szeregu przewoźników, głównie z rejonu Australii i Nowej Zelandii, ale także Alaski i innych rejonów Pacyfiku, odnotowano zmniejszenie się liczby kolizji przynajmniej o 1/3.
Prowadzone przez lata badania i doświadczenie odnośnie skuteczności systemu świateł pulsujących pokazały także, że pozwalają one na szybszą reakcję, i ucieczkę dużym kopytnym czyli odpowiednikom naszych saren i jeleni. Jednak nie tylko zwierzęta szybciej dostrzegają lecące statki powietrzne. Informacje od kontrolerów ATC wskazują jednoznacznie, że także dla nich istotnie wzrasta widzialność statków powierzanych, szczególnie w okresach słabszej widzialności.
Również piloci wskazują wyraźnie wzrost widzialności samolotów i śmigłowców wyposażonych w pulsujące światła lądowania. Szybsze ostrzeganie zwierząt przed szybko zbliżającym się niebezpieczeństwem nie musi odnosić się tylko do obiektów poruszających się w powietrzu. Zastosowanie pulsujących świateł na kolei przyczyniło się do ponad 50% spadku liczby kolizji ze zwierzętami. Widać zatem, że jest rozwiązanie uniwersalne, które może być z powodzeniem wykorzystywane nie tylko do podniesienia bezpieczeństwa ruchu lotniczego.
W dobie świateł typu LED, montaż systemu nie jest znacznym wydatkiem i nie ma już takiej potencjalnej awaryjności i stopnia zużycia jak klasyczne oświetlenie. Zatem dlaczego tak mało statków powietrznych, operatów i właścicieli statków powietrznych decyduje się na to proste i co najważniejsze SKUTECZNE rozwiązanie?
Z dostępnych informacji wynika, że jedynie część śmigłowców LPR oraz rządowe Gulfstream G550 wyposażone są w tego typu systemy. Niestety brak jest opracowania pokazującego w jaki sposób przełożyło się to np. na liczbę kolizji z ptakami w ramach operacji prowadzonych przez LPR.
Działanie pulsujących świateł lądowania w samolocie lotnictwa ogólnego (GA)
Pulsujące światła lądowania stosowane są najczęściej w samolotach komunikacyjnych, a ich zastosowane poprzedziły zapewne analizy przeprowadzone przez ekspertów linii lotniczych. Może zatem także zespół bezpieczeństwa lotów naszego narodowego przewoźnika przynajmniej zapozna się z wykorzystaniem i efektywnością tego rozwiązania? Opracowania ornitologów i ekspertów bezpieczeństwa lotnictwa wskazują na stały wzrost zagrożeń związanych z ptakami, który w następnych latach będzie się utrzymywał.
Wielokrotnie była o tym mowa także na Konferencjach bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego, które organizowane były w Polsce. Już teraz w naszym kraju widzimy znaczny wzrost liczby obserwowanych żurawi, gęsi, mew, grzywaczy i to w okresie całorocznym. Łagodne zimy to także możliwość zimowania w naszym kraju setek tysięcy większych ptaków.
Rocznie w komercyjnym transporcie lotniczym w Polsce notowane jest około 1 300 kolizji z ptakami (trend wzrostowy), więc warto sięgnąć po sprawdzone rozwiązania umożliwiające ograniczenia tego zjawiska i kosztów z nim związanych. Można mieć nadzieje, że rozwiązanie to będzie w coraz większym stopniu stosowane w mniejszych statkach powietrznych lotnictwa ogólnego.
Z cała pewnością nie wpłynie to znacząco na zwiększenie kosztów użytkowania maszyn, natomiast w istotnym stopniu przyniesie ograniczenie kolizji z ptakami i w efekcie wzrost bezpieczeństwa operacji lotniczych. Zmniejszy także koszty związane z potencjalnymi uszkodzeniami po kolizjach z ptakami. I na koniec, warto pamiętać także, że efektem mniejszej liczby kolizji z ptakami jest także lepsza ochrona chronionych gatunków ptaków, przez co zmniejsza się negatywne oddziaływanie lotnictwa na ptaki. Czy jesteśmy jeszcze bardziej zielonym lotnictwem 😉.
Czy to oznacza, że takie rozwiązanie powinno się znaleźć w zaleceniach zielonego ładu albo przechodzenia linii lotniczych na „zieloną stronę mocy”? Czemu nie, koszty są minimalne, a efekt duży. To taki prawie klasyczny przykład rozwiązania WIN-WIN, czyli wszyscy na tym zyskujemy, ptaki także.
Autor: Michał Skakuj - Ornitolog, ekspert bezpieczeństwa lotniczego, członek zarządu WBA (World Birdstrike Association)
Polecamy również artykuł: Kolizje z ptakami i co z tym zrobić?
Komentarze