Strajk na lotnisku Helsinki-Vantaa; pasażerowie przylatują i odlatują bez bagaży
„Chaos, kolejki, stoi wszystko” – we wtorek późnym popołudniem na helsińskim lotnisku rozpoczął się niezapowiedziany strajk personelu cywilnego obsługi naziemnej. Dziesiątki lotów zostało opóźnionych i odwołanych. Sfrustrowani i przygnębieni podróżni z pustymi wózkami bagażowymi, to typowe sceny z terminala – relacjonuje prasa.
Powodem protestu jest obcięcie przez linię Finnair (fińskiego państwowego przewoźnika) puli biletów lotniczych, które oferowane były dotychczas – w ramach dodatków – pracownikom partnerskich agentów handlingowych.
W strajk zaangażowanych jest ok. 500 pracowników obsługi naziemnej. Opuszczenie przez nich stanowisk pracy zdezorganizowało przede wszystkim transport i rozdzielanie bagaży, a także m.in. sprzątanie pokładów samolotów, jak również podstawianie schodów do zejścia oraz wejścia na pokład.
„Podróżni nie są pewni ani swoich lotów, ani też tego co dzieje się z ich bagażami” – pisze „Helsingin Sanomat”.
„Wszystko do d…” – tak obrazowo z kolei relacjonuje „Iltalehti”.
„Wsiadłem do samolotu, ale nie widziałem nikogo, aby ktoś na płycie lotniska ładował jakiekolwiek bagaże na pokład” – skarżył się w relacji „Ilta-Sanomat” jeden z podróżnych udających się do Malagi.
W strefie przylotów zakomunikowano zaś, że jeśli bagaż nie zostanie wydany w ciągu godziny, to lepiej udać się do domu.
Operator portu lotniczego Finavia przekazał, że nie ma informacji o możliwym terminie zakończenie protestu pracowniczego, zaznaczając, że nie jest stroną tego sporu.
Z Helsinek Przemysław Molik
Komentarze