Sebastian Kawa: W rytmie Mazurka Dąbrowskiego
W Morawskiej Trebowej dwukrotnie zabrzmiały w sobotę dźwięki naszego hymnu.
Sebastian Kawa i Mirosław Matkowski zdobyli złoty medal w rozgrywanych w Czechach Szybowcowych Mistrzostwach Europy, latając dwumiejscowym ASG 32. Z kolei reprezentacja Polski zwyciężyła w rywalizacji drużynowej.
Zdaje się, że ledwie przed godzinami w pięknej scenerii zamku otwierano 19 Szybowcowe Mistrzostwa Europy a one w sobotę przeszły już do historii. W tym radosnym dla nas dniu dwukrotnie przypominano lotnikom Europy i uczestnikom ceremonii skoczną melodię Mazurka Dąbrowskiego.
Po raz pierwszy podczas dekorowania medalami zwycięskiej załogi Sebastian Kawa i Mirosław Matkowski, a ponownie dla uczczenia tryumfu reprezentacji Polski w klasyfikacji drużynowej.
Sebastian już po raz 26. stanął na podium najważniejszych konkursów szybowcowych. Jest to już jego 26 medal, a 21. złoty, zdobyty w mistrzostwach świata, Europy, lub Światowych Igrzyskach Lotniczych. W jego koszyku znajduje się aż 12 złotych krążków mistrzostw świata. Dokonał też kolejnej rzeczy nie spotykanej dotąd w annałach naszego pięknego sportu. Sięgnął po swego rodzaju koronę szybowcową zdobywając na przestrzeni roku dwa tytuły mistrza świata, oraz jeden Europy (i dodatkowo drużynowy):
pierwszy zimą w Australii na „Dianie” wyprodukowanej w Bielsku-Białej,
drugi na Węgrzech na GP14 skonstruowanym w krośnieńskiej firmie Peszke Gliders dla nowo utworzonej klasy szybowców 13.5 metrowych. Mistrzostwo Europy jest dopełnieniem tej złotej korony. Nikt dotąd w historii szybownictwa nie osiągnął takich sukcesów i raczej niemożliwa będzie powtórka.
Każdy z tych medali to kilkanaście dni trudnych, czasem niebezpiecznych, zmagań z rywalami, siłami natury i własnymi słabościami. Mistrzostwa na Morawach też nie były łatwe.
Więcej na stronie: www.sebastiankawa.pl
Komentarze