Lotnisko Zamość-Mokre dostała gmina - Koniec marzeń prezydenta Zamościa
Zbudujemy pas startowy na lotnisku w Mokrem – prezydent Andrzej Wnuk jeszcze wiosną tego roku snuł piękną wizję. Tak śmiałą, że wręcz utopijną, bo inwestycję planował na gruntach, które nie należały do miasta. Lotnicze zapędy prezydenta powstrzymał wojewoda lubelski Wojciech Wilk. I teren lotniska w formie darowizny przekazał... gminie Zamość.
Wojewoda tym samym zakończył spór o to, kto ma być gospodarzem 80 ha gruntów, należących do tej pory do Skarbu Państwa. Kąsek był łakomy, więc i bój zażarty.
Trzy lata w zawieszeniu
Terenem lotniska w Mokrem w imieniu Skarbu Państwa zarządzał starosta zamojski Henryk Matej. Na początku tego roku wystąpił do wojewody o wyrażenie zgody na ogłoszenie otwartego przetargu nieograniczonego na wieloletnią dzierżawę gruntów. Postawił dwa warunki dzierżawcy: budowę pasa startowego wraz z niezbędną infrastrukturą (o długości 1 km i szerokości 35 m, by przez cały rok mogły tam lądować małe samoloty – do 20 pasażerów) oraz prowadzenie giełdy.
Wojewoda przypomniał o pomyśle na Mokre, jaki lansowały w 2012 r. trzy samorządy: miasto i gmina Zamość oraz zamojskie starostwo. Deklarowały wówczas chęć zawiązania spółki „Port Lotniczy Zamość-Mokre sp. z o.o.”, która miała się podjąć budowy pasa. Samorządy chciały, by wojewoda w formie darowizny przekazał im grunty lotniska, które wniosłyby aportem do spółki. Samorządy zachowałyby kontrolny pakiet 51 proc. udziałów, pozostałe miał objąć prywatny biznes. W spółce widziano firmę AT-P Aviation Antoniewicz & Panas, która planowała w Mokrem uruchomić produkcję niewielkich samolotów (ostatecznie zrezygnowała, przedsięwzięcie chce realizować w Mielcu). Pominięto natomiast, wbrew deklaracjom o dużej roli w przedsięwzięciu, Aeroklub Ziemi Zamojskiej.
Jadwiga Hereta
Więcej informacji na stronie: www.tygodnikzamojski.pl
Komentarze