Rosyjski dron uszkodził konsulat w Kijowie, nikt nie ucierpiał
Rosyjski dron lub jego odłamki uszkodziły budynek Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie; personel placówki nie ucierpiał – oświadczyła polska ambasada w stolicy Ukrainy w przesłanym PAP w piątek komunikacie.
„W wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku dokonanego w nocy z 3 na 4 lipca doszło do uszkodzenia budynku Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie. Przyczyną uszkodzenia był najprawdopodobniej rosyjski dron bądź jego odłamki” – przekazał szef polskiej ambasady Piotr Łukasiewicz.
„Podczas wstępnych oględzin oceniono, że uszkodzeniu uległ dach i fasada budynku. Dokładna skala uszkodzeń jest obecnie analizowana, jednak wszystko wskazuje na to, że uszkodzenia nie są znaczące” – podkreślono.
Ambasada zapewniła, że personel placówki postępował zgodnie z protokołem bezpieczeństwa i nikt nie ucierpiał.
Korespondent PAP, który w piątek przed południem był przed siedzibą Wydziału Konsularnego, nie dostrzegł zniszczeń ani uszkodzeń obiektu. Według nieoficjalnych informacji uszkodzona została część dachu, która znajduje się od strony wewnętrznego dziedzińca tej placówki.
Sytuacja przed konsulatem była spokojna. Strzegący placówki żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy dyskutowali o zdarzeniu, mówiąc, że odłamki spadły na dach „po drugiej stronie” budynku. Poproszeni przez PAP o zrelacjonowanie wydarzeń ostatniej nocy, odmówili komentarza.
Wcześniej w piątek szef MSZ Radosław Sikorski przekazał, że w zmasowanym rosyjskim ataku na Kijów ucierpiał budynek wydziału konsularnego polskiej ambasady. Wszyscy są cali i zdrowi - poinformował. Minister podkreślił, że Ukraina pilnie potrzebuje środków obrony przeciwlotniczej.
Sikorski poinformował w piątek rano, że w "zmasowanym, raszystowskim ataku na Kijów ucierpiał budynek wydziału konsularnego naszej ambasady". Dodał, że rozmawiał z ambasadorem Łukasiewiczem. "Wszyscy są cali i zdrowi" - napisał na platformie X.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział PAP, że w nocy z czwartku na piątek pracownicy ambasady przebywali w schronie i około 30 minut po północy usłyszeli wstrząs.
"Okazało się, że najprawdopodobniej nad budynkiem wydziału konsularnego eksplodował dron. Nie wiadomo czy uległ awarii, czy został po prostu trafiony. Odłamki tego drona uderzyły w dach ambasady, są uszkodzenia poszycia dachowego i ślady na fasadzie. Budynek bardziej nie ucierpiał, również nikt z naszych pracowników nie ucierpiał, wszyscy są zdrowi" - powiedział Wroński.
Podkreślił, że pracownicy ambasady są dosyć zmęczeni, ponieważ w Kijowie alarmy nocne stały się wręcz permanentne. "Rosja ostrzeliwuje dronami i rakietami Kijów bezustannie" - zwrócił uwagę Wroński. Dodał, że pracownicy ambasady stale przebywają ostatnio w schronach.
Zapewnił, że ambasada i wydział konsularny działają, a obecnie trwa szacowanie szkód.
Minionej nocy Rosja przeprowadziła największy od początku wojny atak lotniczy na Ukrainę - poinformowały w piątek ukraińskie Siły Powietrzne. Kreml po raz kolejny demonstruje, że nie zamierza zakończyć wojny i terroru - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Według Sił Zbrojnych Ukrainy w nocy z czwartku na piątek rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę 550 dronami i rakietami; obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 478 z nich.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)



Komentarze