Przejdź do treści
Kirby Chambliss
Źródło artykułu

Od skromnych początków po światowy sukces

Kirby Chambliss wierzy, że człowiek sam musi sprzyjać swojemu szczęściu. Coś musi w tym być, bo jest jednym z czterech zawodników z tytułem mistrza świata na koncie, startujących w tegorocznej edycji Red Bull Air Race.

Dla 12 pilotów, walka o punkty do klasyfikacji generalnej w każdym wyścigu nie jest tylko kwestią umiejętności. Wymaga to wielkiego uporu i zdolności dawania z siebie wszystkiego w kluczowych momentach. Chambliss jest jednym z najbardziej doświadczonych pilotów na świecie. Jest współtwórcą globalnego sukcesu jakim cieszą się Mistrzostwa Świata Red Bull Air Race. Dla amerykańskiego asa, determinacja i poświęcenie to cechy wrodzone.

„Dorastając w Stanach Zjednoczonych możesz zostać każdym, kim tylko zapragniesz. Po prostu musisz chcieć nad tym pracować i być gotowym ponieść wszelkie wyrzeczenia, by to osiągnąć" – tłumaczy Chambliss. „Ja byłem prawdziwym szczęściarzem, ponieważ od zawsze wiedziałem, że pragnę zostać pilotem".


Chambliss od najmłodszych lat

Urodzony w Teksasie Chambliss należał do rodziny pracującej, która nigdy nie miała za dużo pieniędzy, żeby poświęcić je na lekcje latania. Gdy jego tata przyniósł do domu części samolotu, nastoletni Kirby wiedział już, że pewnego dnia samodzielnie wzbije się w powietrze. Pracował po szkole i w weekendy by pomóc tacie zbudować samolot i opłacić lekcje latania. Chwytał się każdej pracy – od zmywania naczyń, przez tankowanie i mycie samolotów, po noszenie bagaży.

Gdy zdobył licencję, Chambliss latał z towarami. Pracował jako instruktor, a w wieku 24 lat został najmłodszym pilotem w Southwest Airlines. Kariera w akrobacji samolotowej przyszła później. Pięciokrotnie został mistrzem Stanów w kategorii unlimited, a także mistrzem świata we freestyle'u. Potem wkroczył na ścieżkę motorsportu i wystartował w Red Bull Air Race. W 2006 roku został mistrzem świata.

Sezon 2014 dla wszystkich pilotów jest ciężki i nieprzewidywalny. Nowe reguły i przepisy sprawiają, że najmniejszy błąd na torze może być na wagę mistrzowskiego tytułu. Chambliss i jego rywale nie zamierzają jednak odpuszczać. "Zamierzam dawać z siebie wszystko, a jeśli to nie zadziała, albo dotknę pylonu, przynajmniej będę pewny, że się starałem" – mówi.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony