Żegnamy lotnika Dywizjonu 300
Major Czesław Blicharski był ostatnim lotnikiem 300 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Mazowieckiej”. W czasie II wojny światowej wykonał dziewiętnaście lotów bojowych. Brał udział w bombardowaniu m.in. siedziby Adolfa Hitlera w Alpach. Dziś w Zabrzu odbędzie się pożegnanie zmarłego w sobotę weterana.
– Był wielkim człowiekiem, postacią nietuzinkową. Do końca pozostał aktywny, dzielił się swoją wiedzą, mądrością i doświadczeniem – tak majora Czesława Blicharskiego wspominają jego przyjaciele.
Urodził się 5 lipca 1918 roku w Tarnopolu na Kresach. Po maturze rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Naukę przerwał wraz z wybuchem wojny. We wrześniu 1939 roku zgłosił się do obronny rodzinnego miasta.
Gdy Tarnopol znalazł się pod okupacją sowiecką, postanowił uciekać na Zachód, by tam wstąpić do wojska tworzonego przez gen. Władysława Sikorskiego. Tuż przy granicy węgierskiej złapał go patrol NKWD. Za próbę ucieczki i szpiegostwo został skazany na pięć lat pracy w łagrach. Sowiecki obóz opuścił 5 października 1941 roku na mocy porozumienia Sikorski – Majski. Zgłosił się wówczas do armii gen. Władysława Andersa. Po szkoleniu w Kanadzie otrzymał stopień sierżanta RAF-u. Latał jako członek załogi bombowca, zajmował stanowiska od strzelca do bombardiera. Do Anglii wrócił w marcu 1944 roku i został przydzielony do 300 Batalionu Bombowego „Ziemi Mazowieckiej” w Faldingworth.
Wykonał 19 lotów bojowych. Pierwszy odbył się w nocy z 2 na 3 lutego 1945 roku w Wiesbaden. Latał także nad Drezno, Norymbergę, Dortmund i Kilonię. Ostatni lot bojowy wykonał w Alpach. Zbombardował wówczas siedzibę Adolfa Hitlera. Później brał udział jeszcze w lotach transportowych. Jego załoga dostarczała jedzenie Holendrom i przewoziła uwolnionych jeńców z Belgii.
Załoga bombowca NG265 BH-V po wykonaniu lotu nad Belgię 25 maja 1945.
Po kapitulacji Niemiec Blicharski wrócił na studia. W 1945 roku ukończył Uniwersytet Oksfordzki z tytułem magistra prawa.
Po wojnie podejmował się różnego rodzaju doraźnych prac, m.in. zmywał naczynia w londyńskich restauracjach i pracował w biurze demobilizacyjnym. W 1949 roku wyemigrował do Argentyny. Po 10 latach od zakończenia wojny dostał list od narzeczonej. Ucieszony, że ukochana przeżyła wojnę, zdecydował się wrócić do kraju. W Polsce wylądował w 1956 roku i zamieszkał w Zabrzu.
fot. Jarosław Roś
Po zakończeniu pracy zawodowej zajął się spisywaniem historii rodzinnego Tarnopola. Rozpoczął badania historyczne, przeszukując archiwa m.in. Biblioteki Jagiellońskiej. Nawiązywał kontakty z mieszkańcami przedwojennego Tarnopola i spisywał ich wspomnienia. Wydał dziesięć książek z serii „Miscellanea tarnopolskie”. Znalazły się w nich wspomnienia z okresu 1918–56, album fotografii, historia miasta z lat 1809–1945, opisy: cmentarza, szkół, organizacji harcerskich. Pracował także nad słownikiem biograficznym Tarnopola. Całe swoje archiwum przekazał Bibliotece Jagiellońskiej.
Został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2014 r. został uhonorowany Nagrodą Kustosza Pamięci Narodowej.
Dziś w kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Zabrzu-Biskupicach odbędzie się pogrzeb majora Blicharskiego.
Zdjęcia dzięki uprzejmości serwisu Aircrew Remembered.
MKS
Komentarze