Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wspomnienie generała Mirosława Hermaszewskiego

Wspominamy dzisiaj generała Mirosława Hermaszewskiego, pierwszego Polaka w kosmosie, który do Niebieskiej Eskadry odszedł dokładnie 3 lata temu.

Mirosława Hermaszewskiego urodził się 15 września 1941 roku w Lipnikach na Wołyniu i zmarł 12 grudnia 2022 roku w Warszawie, jako generał brygady Wojska Polskiego. Zapisał się w historii lotnictwa i astronautyki. Ustanowił zatwierdzone przez FAI (Międzynarodową Federację Lotniczą), na długo niepobite rekordy Polski w zakresie najwyższego pułapu lotu na poziomie 363 km, maksymalnej prędkości rzędu 28 tysięcy km na godzinę, czasu trwania misji wynoszącego 190 godzin oraz przebytej trasy przekraczającej 5,2 miliona kilometrów. Jego lot w ramach programu Interkosmos symbolizował osiągnięcia Polski i bloku wschodniego w eksploracji kosmosu.​ Na kolejnego Polaka w kosmosie i pobicie tych rekordów czekać musieliśmy aż do 25 czerwca br.

Hermaszewski, jako półtoraroczne dziecko przeżył rzeź wołyńską w 1943 roku, gdy UPA zaatakowała Lipniki. Matka ocaliła go z pożogi, gubiąc w szaleńczej ucieczce przed oprawcami. Odnalazł go ojciec, który potem zginął w Bereznym. Po wysiedleniu na Dolny Śląsk do Wołowa ukończył liceum we Wrocławiu i wstąpił do Oficerskiej Szkoły Lotniczej Wojska Polskiego w 1961 roku. Tu zdobył kwalifikacje pilota myśliwskiego na samoloty MiG-15/ Lim -2, kończąc szkołę jako prymus w 1964 roku.​

Służył w pułkach OPK w Poznaniu, Słupsku, Gdyni i Wrocławiu, awansując na pilota pierwszej klasy MiG-21; ukończył Akademię Sztabu Generalnego w 1971 roku z wyróżnieniem. Łącznie nalatał ponad 2000 godzin na szybowcach, samolotach tłokowych i odrzutowych, w tym Lim-5, TS-11 Iskra i PZL-130 Orlik.​

W 1976 roku wyłoniono go spośród 300 pilotów do programu Interkosmos; po testach w Warszawie, Mrągowie i Zakopanem, wyprzedził rywali i trafił do Gwiezdnego Miasteczka. 27 czerwca 1978 roku wystartował z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie na Sojuzie-30 z Piotrem Klimukiem, cumując do Salut-6.​

Misja trwała 190 godzin 3 minuty, obejmując 126 okrążeń Ziemi na wysokości 363 km i prędkości 28 tys. km/h; pokonano 5,27 mln km. Przeprowadzono eksperymenty: krystalizację półprzewodników w mikrograwitacji, teledetekcję Polski kamerą wielospektralną oraz badania medyczno-biologiczne na roślinach i organizmach. Lądowanie nastąpiło 5 lipca w Kazachstanie.​

Po locie Mirosław Hermaszewski otrzymał awans na podpułkownika. W latach 1987–1990 był komendantem Szkoły Orląt w Dęblinie, następnie został mianowany zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej, którą to funkcję pełnił w latach 1991–1992, by następnie zostać szefem bezpieczeństwa lotów WLiOP do 1995. Członek WRON (1981–1983), prezes Polskiego Towarzystwa Astronautycznego (1983–1989) i założyciel Międzynarodowego Stowarzyszenia Uczestników Lotów Kosmicznych.​

W 2002–2006 radny sejmiku mazowieckiego; odznaczony m.in. Orderem Lenina, Złotą Gwiazdą Bohatera ZSRR, Krzyżem Grunwaldu I klasy i Orderem Uśmiechu.

Mirosław Hermaszewski pozostał ikoną polskiego lotnictwa. W 2022 roku przedstawiciele polskiego lotnictwa wojskowego, w tym pracownicy Muzeum Sił Powietrznych, pożegnali go na Wojskowych Powązkach z asystą czterech samolotów F-16. Jego rekordy i wkład w badania kosmiczne inspirują przyszłych lotników i muzealników lotniczych. Upamiętniono go monetą NBP i znaczkami Poczty Polskiej.​

Dzisiaj kiedy wspominamy Mirosława Hermaszewskiego, cieszymy się z kolejnej misji Polaka w kosmosie i polskich satelitów wyniesionych w przestrzeń kosmiczną warto odkurzyć Biblioteczkę Skrzydlatej Polski i Biblioteczkę Astronomiczną, aby dodać, że Polska posiadała swój własny program rakietowy z ambicjami podboju kosmosu. Polski program kosmiczny „Meteor” był rodzimą inicjatywą badawczą z czasów PRL, skupioną na rakietach meteorologicznych i sondach atmosferycznych. Rozwinięty w latach 60. przez Instytut Lotnictwa i Państwowy Instytut Hydrometeorologiczny, umożliwił Polsce regularne sondowanie górnych warstw atmosfery, czyniąc ją szóstym krajem świata w tej dziedzinie.

Program wystartował w 1958 roku na Pustyni Błędowskiej rakietą RM-1, osiągającą 3-3,5 km pułapu, pod kierunkiem prof. Jacka Walczewskiego. W 1966 roku wprowadzono serię Meteor-1, produkowaną w 40 egzemplarzach rocznie, z pułapem 36 km i prędkością 1100 m/s; starty przeniesiono z Ustki na Mierzeję Łebską. Meteor-2 (1968) dodał spadochronowe sondy do pomiarów wiatru i temperatury za pomocą dipoli metalizowanych.

Największy sukces odniósł Meteor-2K: 4-metrowa rakieta o masie 420 kg przekroczyła 100 km – umowną granicę kosmosu, tzw. Linię Kármána – w startach 10 lipca i 7 października 1970 roku z bazy pod Łebą, osiągając 85-105 km. Testowano też sondy Somit na Meteor-1E i Meteor-3E do 1974 roku.

Program przerwano po 1974 roku, definitywnie zamykając go z braku finansowania, mimo planów wystrzelenia polskiego satelity. Polska przeszła do radzieckiego Interkosmosu, czego zwieńczeniem był lot Mirosława Hermaszewskiego w 1978. Badania jonosfery już od 1970 roku kontynuowano rakietami Wertikał osiągającymi ponad 400 km. Przez lata Meteor był zapomnianym rozdziałem polskiej astronautyki, inspirującym muzealników, dziś znów możemy obserwować rozwój polskiego programu rakietowego z rakietami suborbitalnymi, jak, PERUN, czy ILR-33 BURSZTYN ale to już inna historia, o której opowiemy innym razem.

Fotografie z Archiwum Lotniczej Akademii Wojskowej i Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony