W parterze i wysoko
Górny wiatr gonił od południowego zachodu wilgotne powietrze, które za Pirenejami tworzyło brodę chmur sięgającą aż do Vinon, a chmury wypchnięte nad Alpami, kryły cały dzień północne Włochy. Szybownictwo to sport ludzi cierpliwych, więc długo czekano na jakieś luki w burej zasłonie i szansę na loty. Pierwszy szybowiec z klasy otwartej, która dziś otwierała kolejkę startową, zelektryzował wszystkich, gdyż dostał się na falę i wkrótce osiągnął 4000m. Radość nie trwała długo, bo następne szybowce szybko pospadały na lotnisko i przerwano holowanie.
Czytaj całość na stronie Sebastiana Kawy.
Źródło artykułu
Komentarze