Przejdź do treści
Źródło artykułu

W nawiązaniu do Europejskiego Raportu ‘’Nietypowe formy zatrudnienia w lotnictwie’’ oraz Petycji Stop "Pay To Fly"

Na bazie tych przytoczonych wyżej dokumentów pozwalam sobie na kilka uwag, które wymagają  moim zdaniem pogłębionej refleksji i odpowiedzi na kilka pytań. To bardzo interesujący dokument, nad którym warto aby pochyliła się również Polska Władza Lotnicza. Poruszany w Raporcie problem, również dotyczy naszego Personelu Lotniczego i Pokładowego.
 
Problem sprzedaży godzin lotu profesjonalnych pilotów liniom lotniczym w pogoni za obniżaniem kosztów przewoźnika jest sprzeczny z racjonalną polityką kadrową dotyczącą dbania o kondycję psycho-fizyczną załóg przez Pracodawcę i prowadzi wprost do obniżenia poziomu bezpieczeństwa w pasażerskim transporcie lotniczym. Tym tematem ma się w najbliższym możliwym czasie zająć Parlament Europejski, podejmując próbę uregulowania działań dumpingowych w polityce zatrudnienia personelu lotniczego i pokładowego przez przewoźników europejskich.

W dzisiejszej dobie rozpowszechnionych narzędzi informatycznych, bardzo szybko można wyliczyć parametry ekonomiczne każdego przedsięwzięcia biznesowego. Takim jest również pasażerski transport lotniczy. EXCEL przyjmie każde dane, które narzuci mu analityk biznesowy. Problem w tym, że analityk biznesowy nie zawsze widzi drugą stronę przedsięwzięcia biznesowego związaną z realną możliwą stratą i katastrofą ekonomiczną Przewoźnika powstałą na skutek nieprzeanalizowania dostatecznie  tego problemu. Takie katastrofy powstają przy udziale zmęczonych, niedoszkolonych pilotów, którzy w ramach cięcia kosztów przewoźnika są stosowane. Widać ten błąd wyraźnie dopiero w przypadku wpłat odszkodowań powstałych po katastrofach lotniczych.      

Z obserwacji lotniczego polskiego rynku pracy wynika, że i u nas również korzysta się z różnych form samozatrudnienia, outsourcingu i freblance pilotów. Warto poddać to analizie, jako że zainteresowani, jak sadzę nie mają dostatecznie silnej reprezentacji, jeśli się zauważy, że związki zawodowe i stowarzyszeniowe są raczej ukierunkowane na organizowanie protestów społecznych, a jakby nieco mniej na „pracę u podstaw”. Najgorzej na tym wychodzą Cabin Crew, bo to w końcu to „tylko kelnerka”. Mało kto kojarzy i wie, jaka odpowiedzialność spoczywa na CC w razie ewakuacji.

Europejscy Piloci Komunikacyjni w swej petycji do Parlamentu Europejskiego w nawiązaniu do nietypowych form zatrudnienia w lotnictwie zauważają nasilanie się tego problemu i  stwierdzają:

„My profesjonalni piloci, zwracamy uwagę Komisji Europejskiej, że istnieje pilna potrzeba rozwiązań legislacyjnych w sprawie, zakazania komercyjnym liniom lotniczym i firmom pośredniczącym w sprzedaży godzin lotu profesjonalnych pilotów liniom lotniczym. Taka praktyka to przesłanka do obniżenia profesjonalizmu w wykonywanych obowiązków i odpowiedzialności przez załogi w transporcie lotniczym. Kończąc swoja PETYCJĘ skierowaną do Parlamentu UE piloci stwierdzają, że jeśli taki wniosek okazał by się zbyt ambitny, biorąc pod uwagę jego różne skutki wynikające krajowych regulacji prawnych, prosimy linie lotnicze do ujawnienia takich praktyki w najbardziej widoczny sposób w trosce o bezpieczeństwo pasażerów korzystających z przewozów lotniczych”.

Polskie Władze Lotnicze zdają się nie zauważać odbywających się w poszczególnych gremiach doradczych i stanowiących Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego prac nad propozycjami rozwiązań zarówno na poziome rozporządzeń jak tworzącego się prawa europejskiego dotyczącego szeroko rozumianego lotnictwa. Mam tu na myśli nie lekturę projektów aktów prawnych najczęściej już po tzw. konsultacjach społecznych ogólnie dostępną w Internecie, zawierającą tzw. urobek wypracowany w Komisjach problemowych czy w gremiach doradczych, gdzie po prostu nie ma reprezentacji polskiej. Jest tajemnicą POLISZYNELA, że wspomniany urobek nie tylko jest ‘’obrabiany’’ na poszczególnych FORACH, lecz w znacznym stopniu poza stołem konferencyjnym.

To prawda, że Polscy PT Przedstawiciele z poziomu Ministra, Prezesa czy Dyrektora Departamentu zaszczycamy swoją obecnością w Lotniczych Organizacjach Międzynarodowych. Jest natomiast pytanie czy polscy PT SPECJALIŚCI Lotniczy DOSTĘPUJĄ zaszczytu reprezentowania nas właśnie w tych roboczych gremiach i nieformalnych spotkaniach i dyskusjach dających bazę do UROBKU przedstawianego Europejskim czy Światowym gremiom decyzyjnym? Nie sadzę by brak pieniędzy na związane z tym koszty delegacji był przeszkodą w delegowaniu polskich przedstawicieli, którzy będą rozumieli, że nie tylko są WŁADZĄ ale może przede wszystkim SŁUŻBĄ PAŃSTWOWĄ pracującą na rzecz społeczności lotniczej.

Może występować jeszcze jeden powód, a to taki, że ”ławka rezerwowych’’ kompetentnych PT Specjalistów umiejących się poruszać w środowisku międzynarodowym, znających ze swego doświadczenia temat, jest przerażająco krótka. Nie wszystko, jak uczy życie można ‘’załatwić’’ z piedestału Wysokiego Urzędnika Państwowego.

Konkretnym przykładem takich praktyk jest przywołany wyżej Europejski raport ‘’Nietypowe formy zatrudnienia w lotnictwie”, który został opracowany przy udziale między innymi Czech i Estonii. Natomiast Polska jako Potentat w europejskim transporcie lotniczym przy swoim dwu procentowym udziale, nie wzięła udziału w opracowywaniu tego Raportu.

Diagnozą takiego stanu rzeczy niech będą słowa Pana Jacka Krawczyka z Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, niekwestionowanego przez Unię Europejską, szkoda, że nie przez Polską Administrację Rządową  -  autorytetu w sprawach lotniczych, wypowiedziane podczas  ostatniej Konferencji Lotnisko 2015:

Od wielu lat -  i mogę to potwierdzić wystosowanymi zaproszeniami do udziału w pracach europejskich dotyczących lotnictwa dla Polskich Przedstawicieli - z przykrością odnotowuje brak Polskiej reprezentacji w takich gremiach. W ciągu najbliższych lat absolutnym, niepodważalnym priorytetem dla Unii będzie Projekt Single European Sky, niestety w pracach związanych z tym bardzo ważnym tematem nie widać wyraźnej polskiej reprezentacji. Za słabo włączamy się w projekty ogólno-unijne takie jak SESAR. To tak jak by polskie Władze Lotnicze nie były zainteresowane przebiegiem prac i dyskusji i przyjmowały nie nadające się już do dyskusji propozycje zapisów mających stanowić prawo i nie rozumiały złotej myśli -  nic o nas bez nas”.

Dalszym potwierdzeniem braku zainteresowania polskiej Władzy Lotniczej, a i szerzej PT Przedstawicieli Polskiego Rządu ważnymi tematami dotyczącymi polskiego lotnictwa niech będzie stwierdzenie jednego z moderatorów Konferencji Lotnisko 2015 Pana Sebastiana Gościniarka, który bardzo celne ocenił w skali krajowej  przedstawiany wyżej  problem.

„Osobną kwestią wartą podkreślenia jest uczestnictwo różnych ważnych figur. Wiadomo – im więcej ważnych, tym ważniejsza konferencja. Tylko, że z tym ważnymi ostatnio coraz większy problem. Zamiast sami się pojawić – to albo list przyślą, albo zastępcę, albo nawet zastępcę zastępcy. Choć potwierdzanie i nieprzyjeżdżanie jest mocno nie fair wobec organizatorów i uczestników.

Nie mogę natomiast zrozumieć i nie znajduję usprawiedliwienia dla urzędników różnej maści i formatu, tak zwanych funkcjonariuszy służby publicznej. Wszak taka konferencja gromadząca może nie wszystkich, ale wielu przedstawicieli branży wydaje się idealną okazją do podzielenia się z tą branżą planami, realizowanymi działaniami, opinią na różne ważkie tematy. Może upraszczając, ale takie zdanie sprawozdania z tego jak wykonują swoją misję publiczną przed tymi którzy tą misję finansują i na rzecz których powinna być realizowana! Naiwne? Chyba raczej normalne oczekiwanie”.

 
Na zakończenie pozwolę się podzielić taką oto refleksją. Jako ten "wcześniej urodzony" pamiętam czasy nie tak bardzo odległe, kiedy to przedstawiciel bardzo szanowanego od przed wojny zawodu KOLEJARZA mówił że, „Idę na służbę”, a nie do pracy w korporacji, którą coraz bardziej Polska Administracja Rządowa zaczyna przypominać zapominając o tak nieatrakcyjnym już niestety synonimie słowa  -  SŁUŻBA.

Grzegorz Brychczyński
Polski Klub Lotniczy


Czytaj również:
Samozatrudnienie w liniach lotniczych - problem z wpływem na bezpieczeństwo
Linie Jetstar muszą zapłacić grzywnę za zmuszanie do płacenia za własne szkolenia

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony