Tomasz Siembida: RPO zwraca się do MI z prośbą do stosowania konstytucyjnych standardów
W marcu bieżącego 2024 r. złożyłem do Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o podjęcie działań związanych z „penalizowaniem przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego personelu lotniczego poprzez kierowanie przeciwko nim postępowań karnych w oparciu o Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 5 marca 2019 r. w sprawie zakazów i ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące z naruszeniem artykułu 42 ust. 1 i art. 92 Konstytucji.” Treść mojego wniosku opublikowałem w moim poście z marca br.
Oczekiwanie na odpowiedź chwilę trwało, ale spodziewałem się tego, biorąc pod uwagę, że piloci nie stanowią jakiejś znaczącej grupy społecznej, a RPO i tak ma co robić. Ale najważniejsze, że Rzecznik zareagował, stając jednoznacznie po stronie personelu lotniczego.
W całej tej, często publicznej, dyskusji o lotach nad miastami było wiele płaszczyzn, detali, rozważań prawnych i technicznych - czasami po to, żeby coś wyjaśnić, a czasami po to by przykryć błędy lub niekompetencję. Też brałem udział w tej dyskusji, w tym w roli oskarżonego, ale od początku i konsekwentnie, choć jak mi wielu mówiło, naiwnie, przypominałem o kardynalnych aspektach całej sprawy, czyli podstawowych zasadach prawa wyrażonych w Konstytucji. Dlaczego naiwnie? No bo przecież Konstytucja w naszym kraju stała się jedynie „hasłem politycznym”, zamiast pełnić dedykowaną jej rolę kręgosłupa porządku prawnego, na którym każdy obywatel, organ administracji czy sąd powinien się opierać.
Krótkie przypomnienie co napisałem do Rzecznika Praw Obywatelski. Poprosiłem Rzecznika o podjęcie czynności „w związku z penalizowaniem, przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, obywateli (personelu lotniczego), poprzez kierowanie przeciwko nim postępowań karnych w oparciu o rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 5 marca 2019 r. w sprawie zakazów i ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące, tj. z naruszeniem art. 42 ust. 1 i art. 92 Konstytucji, oraz wiążących Rzeczpospolitą Polską umów i traktatów.” Artykuł 42 Konstytucji stanowi, że: „Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez USTAWĘ obowiązującą w czasie jego popełnienia.”
Co na to Rzecznik Praw Obywatelskich? Po pierwsze, potwierdził, że Urząd Lotnictwa Cywilnego działa z naruszeniem Konstytucji. A po drugie Rzecznik poprosił Ministra Infrastruktury, żeby w związku z tym, że zapisy Rozporządzenia MI nie są zgodne z art. 31 i art. 42 Konstytucji, Minister zainicjował zmiany w prawie - czytaj: należy te niekonstytucyjne przepisy usunąć z polskiego porządku prawnego.
Kilka cytatów ze skierowanego do mnie przez RPO pisma:
„Należy się zatem zgodzić z Pana stanowiskiem, iż w żadnej z cytowanych regulacji nie ma odniesienia do Rozporządzenia MI, na które powołuje się ULC w zawiadomieniach o możliwości popełnienia przestępstwa, kierowanych przeciwko pilotom. Jeśli zważyć na rozbieżności istniejące w dopuszczalnych wysokościach obowiązujących na podstawie przepisów ruchu lotniczego a Rozporządzeniem MI, które przewiduje bardziej surowe progi lotów, te ostatnie przepisy nie mogą stanowić podstawy wartościowania prawnokarnego w rozumieniu art. 212 ust. 1 pkt 1 lit. a Prawo lotnicze.”
„Rzecznik także dostrzegł. że rozporządzenie nie może być instrumentem, przy pomocy którego wskazany minister ma niemal pełną swobodę w określeniu, czy dane zachowanie jest przestępstwem, a więc nie może być ono podstawą do tego, by zakazywać bądź w inny sposób ograniczać wolności i prawa człowieka w rozumieniu art. 31 ust. 3 oraz art. 42 ust. 1 Konstytucji.”
A tak RPO napisał do Ministra Infrastruktury:
„Ustawowe sformułowanie przepisów karnych (represyjnych) musi w sposób zupełny odpowiadać zasadzie określoności, w kompletny, precyzyjny i jednoznaczny definiować wszystkie znamiona czynów zagrożonych karą. Nie może tego natomiast dokonywać akt wykonawczy, bo w prawie karnym wyłączność ustawy ma charakter bezwzględny. Wynika to z zasady nullum crimen sine lege, stanowiącej nieodłączny element państwa prawnego. Jeśli rozporządzenie nie wykonuje przepisów ustawy, ale w istocie stanowi jej uzupełnienie o materie, których w ustawie nie ma, to dochodzi do ingerencji w istotę wolności i praw konstytucyjnych.”
„Norma prawnokarna może mieć charakter odsyłający, wykluczyć natomiast należy niedoprecyzowanie jakiegokolwiek elementu tej normy, które pozwalałoby na dowolność w jej stosowaniu przez właściwe organy władzy publicznej, czy na „zawłaszczanie” przez te organy pewnych sfer życia i penalizowanie zachowań, które nie zostały expressis verbis określone jako zabronione w przepisie prawa karnego.”
„Mając na uwadze powyższe, stosownie do art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o dokonanie analizy wskazanych w wystąpieniu problemów i rozważenie zainicjowania działań legislacyjnych w tym zakresie. Będę wdzięczny za poinformowanie mnie o stanowisku zajętym w przedstawionej materii.”
Środowisko lotnicze od lat próbowało tłumaczyć urzędnikom, że naruszają prawo. Potem zrobiły to sądy, w kilkudziesięciu orzeczeniach. Teraz również Rzecznik Praw Obywatelski poprosił o przestrzeganie Konstytucji. Wysłał swoje pisma do wiadomości Ministra Sprawiedliwości, Sejmowej Komisji Ustawodawczej i Senackiej Komisji Ustawodawczej. Czy to wystarczy? Może znowu jestem naiwny, ale mam taką nadzieję.
Czytaj/obejrzyj również: PROCES. ULC nęka pilotów sprawami karnymi na podst. nieistniejącego prawa i spreparowanych dowodów.
Pełna odpowiedź Biura Rzecznika Praw Obywatelskich do Tomasza Siembidy:
Pismo Marcina Więcka, Rzecznika Praw Obywatelskich do Dariusza Klimczaka, Ministra Infrastruktury:
Komentarze