Przejdź do treści
Źródło artykułu

Szef LPR: lądowiska są potrzebne nie po to, żebyśmy sobie polatali

Neguję informacje o wysokich kosztach utrzymania lądowisk. Zwróciliśmy się z oficjalnym zapytaniem do dyrektorów szpitali. Okazało się, że roczne wydatki na te cel wynoszą od kilkunastu do 25-30 tysięcy złotych – mówi portalowi Rynekzdrowia.pl Robert Gałązkowski, dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Rynek Zdrowia: Kiedy w 2008 roku unowocześniano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zakładano, że w kraju będzie istniało 17 baz stałych LPR. Zrealizowano ten plan?

Robert Gałązkowski: Po zakupach w 2008 roku dostarczono do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego 23 maszyny, co przy koniecznej rezerwie i szkoleniach pozwalało na istnienie 17 baz stałych i 1 bazy letniej sezonowej w Koszalinie. W 2015 roku ze środków unijnych zakupiliśmy 4 kolejne śmigłowce i otworzyliśmy w 2016 r. bazy stałe w Sokołowie Podlaskim, Gorzowie Wielkopolskim, Ostrowie Wielkopolskim i Opolu.

Nowe bazy powstały dzięki środkom unijnym, pochodzącym z programu „Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego”. Określając ich lokalizację dokonaliśmy szczegółowej analizy, wskazując rejony kraju, które w statystykach wykazywane są, jako te o najwyższym współczynniku wypadkowości komunikacyjnej. Samorząd województwa wykłada kwotę około 6 mln zł na budowę docelowej infrastruktury, natomiast LPR daje śmigłowiec plus całoroczne finansowanie działalności gwarantowane przez Ministerstwo Zdrowia.

Z analiz, które prowadzimy wynika, że powinny powstać jeszcze 3-4 bazy – wtedy byłaby możliwość wezwania i szybkiego dotarcia śmigłowca LPR na miejsce wypadku komunikacyjnego lub innego nagłego zdarzenia w każdym powiecie w kraju.

Te lokalizacje, które jeszcze powinniśmy brać pod uwagę, to rejon południowo-wschodniej Polski – okolice Tomaszowa Lubelskiego, Zamościa, Biłgoraja i Stalowej Woli; także Pomorze Środkowe z Koszalinem. Do rozważenia pozostaje usytuowanie letniej bazy w środkowej części Mazur i zimowej w Beskidzie Śląskim. Widzimy również „białą plamę” w rejonie Tarnowa, Nowego Sącza, Gorlic. Dlatego będziemy szukali każdej możliwości uzyskania środków na kolejne maszyny z programów unijnych.

Cały wywiad można przeczytać na stronie: www.rynekzdrowia.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony