Przejdź do treści
Źródło artykułu

Stanowiska ULC, PAŻP i PKBWL w kwestii lotów SP-SMED

O stwarzającym zagrożenie w ruchu lotniczym locie poinformował jako pierwszy, całkiem na serio, lotniczo-satyryczny profil Baranów International Memport. Internet oszalał na punkcie tego lotu, ustanawiając światowy rekord liczby osób śledzących lot na FR24 w danym czasie. W kolejnych dniach ten sam samolot (choć nie wiadomo czy ten sam pilot) wykonywał podobne, dość wysokie loty (ok. FL 150).  W internecie, robiono nawet zakłady na jaką wysokość się wzniesie. Samolot nie powtórzył wyczynu.

Co wiadomo, a czego nie wiadomo?
Jak zwykle, sprawa jest skomplikowana. Po pierwsze, nie wiadomo czy pilot posiada uprawnienie IR. Nie wiemy czy samolot był zgodnie z przepisami dostosowany do wykonywania lotów według wskazań przyrządów. Nie wiadomo, jaki plan lotu złożył pilot (to wie pilot i PAŻP). Czy pilot nie miał świadomości, że lot powyżej FL195 poza TR i TS wymaga przejścia na lot według wskazań przyrządów?

Nie wiadomo czy pilot na pokładzie posiadał tlen którym się wspomagał czy nie. Należy podkreślić, że do tych wysokości nie jest wymagana kabina ciśnieniowa, a jedynie dodatkowy tlen, który można sobie aplikować rurką z butli. 

Choć komunikacja od pewnego momentu lotu staje się niewyraźna, to można to tłumaczyć awarią mikrofonu, instalacji, w końcu samym systemem LiveATC z którego najprawdopodobniej pochodzi nagranie (może PAŻP a lepszą jakość nagrania?). 

Zachowanie kontrolera było właściwe (duże brawa). Kontroler, prawidłowo nie zapytał o kompetencje, uprawnienia pilota i wyposażenie samolotu (nie ma co podnosić ciśnienia). Zadał dobre pytanie "Do you need assistance?" i wykazał się dość sporą cierpliwością i zimną krwią. Należy też pamiętać, że ten kontroler miał wgląd w plan lotu i wiedział co było w nim zapisane. Oczywiście, jeśli taki plan lotu był złożony (wlot w przestrzeń kontrolowaną wymaga złożenia planu lotu).

Czy pilot zdawał sobie sprawę z zagrożenia? Nie wiadomo. Można sobie wyobrazić sytuację w której rurka z tlenem się zatkała, a pilot nie zdawał sobie sprawy z postępującej degradacji własnych możliwości. I choć chodzą w internecie plotki, że pilot jest lekarzem (kardiologiem) to ta kwestię pozostawmy do analizy kompetentnym organom.

Czy pilot doprawdy sprowadzał zagrożenie w ruchu lotniczym? Na pierwszy i drugi rzut oka, raczej tak. Pozostaje pytanie czy robił to świadomie z pełną premedytacją czy nie. Tego na razie nie wiemy.

Jak widać więcej jest niewiadomych niż wiadomych. Dlatego postanowiliśmy zapytać co na dzisiaj, czyli 7 dni po incydencie wiedzą urzędy i agencje i jakie działania planują podjąć w celu wyjaśnienia tego zdarzenia. Poniżej odpowiedzi.

Urząd Lotnictwa Cywilnego:

„Odpowiadając na przesłane pytania informujemy, że Urząd Lotnictwa Cywilnego podjął czynności w przedmiotowej sprawie.

W związku z zebranymi przez Urząd informacjami wskazującymi na wykonanie przez pilota operacji lotniczych w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu lotniczego, zostało wszczęte z urzędu postępowanie w sprawie zawieszenia pilotowi licencji.”

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej:

„Komunikacja z pilotem była utrudniona, dlatego kontroler ruchu lotniczego podjął decyzję o zgłoszeniu tej sytuacji w systemie raportowania nietypowych zdarzeń. Na tej podstawie sprawdziliśmy, czy wpływ na to zdarzenie miał komponent ATM. Ten wpływ nie został przez nas stwierdzony. 

Zgłoszenie kontrolera przekazaliśmy do systemu ECCAIRS i na tej podstawie mogą być podejmowane dalsze działania w tej sprawie przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.”

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych:

„19 maja 2025 r. została podjęta decyzja o badaniu zdarzenia samolotu SP-SMED. Zdarzenie to na obecnym etapie zostało sklasyfikowane przez Komisję jako incydent. Podjęcie badania danego zdarzenia przez Komisję jest niezależne od otrzymania zgłoszenia od konkretnej instytucji lub osoby. Istotne jest jedynie otrzymanie wiarygodnych i jak najpełniejszych informacji.”


Na marginesie pojawiają się już lekkie samoloty mające w karcie perfomrance możliwość latania na FL300. Tak więc rzeczony pilot, być może otworzył drzwi do nowego, nieznanego to tej pory świata lotnictwa lekkiego. Czas pokaże.

Zapis korespondencji pomiędzy pilotem SP-SMED, a kontrolerem ATC

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony