Przejdź do treści
Źródło artykułu

Spotkanie z Michałem Wieczorkiem w Muzeum Lotnictwa Polskiego

W ramach projektu „Trenuj z Mistrzem” pilot Michał Wieczorek, wielokrotny mistrz świata, Europy i Polski w lataniu rajdowym i precyzyjnym spotkał się z dziećmi i młodzieżą z domów dziecka, ośrodków wychowawczych i szkoły podstawowej z Winiar. Na miejsce spotkania z naszym ambasadorem, na co dzień kapitanem rejsowego Boeinga 737, wybraliśmy idealną scenerię: Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.

Najpierw wszyscy razem obejrzeliśmy najważniejsze eksponaty. Mówimy Wam: szok! Cudowne miejsce. Ponad dwieście różnego rodzaju statków powietrznych zaprezentowanych często w bardzo ciekawej i tematycznej aranżacji. Na marginesie: sieć CNN stwierdziła, że to jedno z najlepszych muzeów lotniczych na świecie. W pełni się zgadzamy i każdemu je polecamy! Warto się tu wybrać po zmroku, nawet podczas opadów deszczu lub śniegu.



Później kpt. Michał Wieczorek w nowoczesnej sali konferencyjnej prezentował filmy z zawodów sportowych ze swoim udziałem i odpowiadał na pytania dzieci i młodzieży.

W telegraficznym skrócie:

Kpt. Wieczorek lata na Cessnie 152. Jest to jego zdaniem najlepszy samolot sportowy. Sport uprawiany przez pana Michała opiera się na doskonałym wyczuciu możliwości samolotu i umiejętności orientacji w terenie. Podczas zawodów lata z nim nawigator. Nie używają żadnych urządzeń naprowadzających. Orientują się według mapy i zdjęć charakterystycznych dla topografii terenu, budowli i obiektów. Wygrywa ten, kto w określonym czasie i miejscu odnajdzie wszystkie wyznaczone przez sędziów obiekty.

Z kolei w konkurencji lądowania precyzyjnego należy trafić idealnie kołami podwozia w wyznaczoną belkę. To bardzo widowiskowy sport. Coś jakby skoczkowie narciarscy mieli lądować w jednym miejscu i wygrywał ten, który spadł najbliżej oznaczonego celu.

Słuchaliśmy uważnie wypowiedzi pilota, by zadać, mniej lub bardziej poważne, pytania. Jeden z młodszych chłopców, uczeń podstawówki, zapytał:

- Czy lubi pan wygrywać?
- Oczywiście! - odparł mistrz.
- A ile razy pan wygrał?
Z odpowiedzią na to pytanie Michał Wieczorek sobie poradził, licząc prędko wszystkie zwycięstwa. Z następnym pytaniem było już trudniej…
- A ile razy pan leciał samolotem? – zapytał jeden z chłopców.
- Tego naprawdę nie wiem - odparł Michał Wieczorek. - Tak naprawdę latam od dziecka. Mój tata i wujkowie byli pilotami. I ja zawsze chciałem być pilotem. Już w podstawówce spędzałem cały wolny czas na lotnisku. Potem zacząłem latać na szybowcach. To możliwie najtańszy sposób na latanie. Licencję pilota zdobyłem w wieku 16 lat, najwcześniej, jak się dało.
- A co trzeba robić, by latać jak pan? - pytano.
- Najlepiej rozwijać swoją pasję podobnie jak ja i zacząć na początku od sportu szybowcowego. Przy rekrutacji do szkoły lotniczej punktuje się praktyczne umiejętności. Wtedy nawet trochę gorsze wyniki w nauce nie będą przeszkodą do kariery pilota. Niezbędne jest też zdrowie i dobra kondycja fizyczna - powiedział kapitan.

Zgromadzonych interesowała też praca zawodowa Michała Wieczorka jako pilota dużego samolotu pasażerskiego. Pytano o zagrożenia podczas lotu (podobno największym jest pogoda i… człowiek, bo maszyna jest praktycznie niezawodna), a nawet całkiem śmiało o sprawy bardziej osobiste: ile mistrz ma lat, czy ma dzieci, ile ma wzrostu, jakim jeździ samochodem, a nawet czy zdążył już uspokajać jakiś posłów na pokładzie i ile zarabia.

Michał Wieczorek wykazał się cierpliwością i humorem. Powiedział także, że pasję do latania dzieli z żoną, która jest stewardessą.

- To musiał prawdziwy być romans… - rozmarzył się jeden z młodych ludzi J

W spotkaniu brał też udział kuzyn Michała, Marcin Wieczorek, również pilot. Na drugą część „Trenuj z Mistrzem” zaprosili nas do siebie na lotnisko Aeroklubu Krakowskiego w Pobiedniku, na którym trenują. Będziemy niecierpliwie czekać do wiosny!

Serdecznie dziękujemy dyrektorowi Muzeum Lotnictwa Polskiego, Panu Krzysztofowi Radwanowi. Zdradzimy Wam, że to wspaniałe muzeum zostanie wkrótce… oficjalnym Partnerem Fundacji Sportowcy Dzieciom, o czym z pewnością poinformujemy.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony