Przejdź do treści
Źródło artykułu

Skrzydlata Polska 09/2020 już w sprzedaży

Wrześniowa Skrzydlata Polska już w drodze do prenumeratorów i salonów prasowych.

W numerze polecamy:

Nowe możliwości spełnienia marzeń o lataniu
Od najmłodszych lat marzyłem o lataniu. Później, w czasie studiów i w trakcie pracy zawodowej poświęciłem się lotnictwu. Zawsze jednak targały mną wątpliwości. Czy poświęcić się lataniu, czy też tworzeniu machin latających. W zasadzie do dziś problem ten ciągle mnie trapi. Oczywiście już w odmianie wątpliwości: czy człowiek dobrze postawił na tego właśnie konia. Dlaczego o tym piszę? Może dlatego, że mimo ponad 2000 godzin spędzonych za sterem szybowca czy samolotu ciągle mam poczucie niespełnienia. Pocieszam się wszakże, że i inni koledzy piloci – prawdziwi piloci czują to samo.

Każdy dyżur to łamigłówka
Po oczekiwanym przez wszystkich z niecierpliwością otworzeniu lotnisk i letnim uruchomieniu ruchu lotniczego jego kontrolerzy odnotowują szybki przyrost operacji lotniczych. Zauważają, że czasami ruch zwiększał się codziennie o 50%. Ale liczba operacji lotniczych jest nadal prawie o 70% mniejsza niż w analogicznym sezonie 2019. Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRL) zaapelował do wszystkich, od których zależy bezpieczeństwo ruchu lotniczego, o ścisłe przestrzeganie procedur po okresie lotniczego zastoju. Z myślą o życiu wszystkich podróżujących.

Trudny żywot elektroniki Lim-5
W latach zimnej wojny podstawowym samolotem bojowym w jednostkach polskich wojsk lotniczych były licencyjne myśliwce produkowane w WSK PZL-Mielec. Jeszcze przed zakończeniem produkcji Lim-1 i Lim-2, w 1955 rozpoczęła się produkcja pierwszej setki Lim-5, który już w 1956 zaczął zasilać park sprzętu formacji lotniczych.

Zmierzch czterosilnikowców, cz. 1
Od lat 30. XX wieku pasażerskie samoloty czterosilnikowe, najpierw tłokowe, a później odrzutowe, przez kilka dekad były nieodłącznym elementem dalekodystansowych połączeń lotniczych. Dysponowanie nimi w swojej flocie, zwłaszcza wprowadzonych do służby w latach 1970. Jumbo Jetów, świadczyło o prestiżu przewoźników. Jednak rozwój techniki lotniczej, szczególnie wzrost niezawodności coraz bardziej ekonomicznych silników odrzutowych o dużym ciągu spowodował, że obecnie czterosilnikowce są wycofywane z eksploatacji, stając się wymierającym gatunkiem, a ich produkcja jest wygaszana.

MiG-25 w Brzegu
MiG-25 był jednym z najbardziej fascynujących samolotów czasów zimnej wojny. Skonstruowany w latach 60. XX wieku w OKB Mikojana i Gurewicza i budowany w różnych wersjach (zarówno myśliwskich, przechwytujących, jak i rozpoznawczych i rozpoznawczo-uderzeniowych), był oceniany obok prototypowego T-4, tzw. Sotki – bombowca biura Suchoja – jako najbardziej przełomowy i innowacyjny.

Pół wieku od powrotu Łuny
Pół wieku temu – 24 września 1970 powrócił na Ziemię lądownik radzieckiej sondy księżycowej z próbkami gruntu pobranymi automatycznie z Morza Obfitości. W ten sposób Rosjanie odpowiedzieli na przegrany rok wcześniej załogowy wyścig księżycowy.

Antypandemiczny Spitfire
W zmaganiach o wyjście z kornowirusowej depresji i jakże dobrze znanym w Polsce – pokrzepianiu zlęknionych serc – przydać się może lotnicza legenda – ciągle obecna w powietrzu. Zwłaszcza, że jest nią skłaniający Brytyjczyków do optymizmu i wiary w zwycięstwo samolot – symbol minionej potęgi i technicznej doskonałości dawnego imperium – Spitfire.
Zabytkowy, unikatowy, błękitny Spitfire z dziękczynnym napisem na dolnych powierzchniach skrzydeł i kadłuba – czczący poświęcenie brytyjskiej publicznej służby zdrowia w walce z pandemią, stał się lotniczą legendą lata 2020 nad Anglią, w okresie kiedy odwołano wszystkie pokazy lotnicze.

Nowa twarz krakowskiego muzeum
Skrzydła i Ludzie XX wieku – to najnowszy systemowy układ ekspozycji krakowskiego Muzeum Lotnictwa Polskiego z wieloma nowymi atrakcjami, który będzie dostępny dla zwiedzających już w październiku 2020. Spójrzmy, jak doszło do realizacji tego przedsięwzięcia.

Pięćsetne zestrzelenie
30 lat temu zmarł niezwykły polski pilot. Był nie tylko znakomitym myśliwcem, który zestrzelił niemiecki samolot, uznany za 500. zniszczony przez Polskie Siły Powietrzne w Wielkiej Brytanii, dowódcą eskadry i dywizjonu. Poradził sobie także w powojennym życiu, związując swoje losy z... rolnictwem – dziedziną początkowo mu nieznaną, w której z czasem dobrze się odnalazł, wykazując się talentem, uporem i pomysłowością, jak w powietrzu. 80 lat od powstania dywizjonu 306, warto spojrzeć na nowo na jednego z jego asów – ppłk. pil. Henryka Pietrzaka.

Zapraszamy do zapoznania się z fragmentem wrześniowego wydania "Skrzydlatej Polski" na stronie: www.altair.com.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony