Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rozpoznać cel – polscy piloci na misji w Kuwejcie

DB-110 oraz Sniper XR to dwa systemy, które wykorzystują polscy piloci w trakcie misji rozpoznawczych wykonywanych w ramach operacji „Inherent Resolve”. Dzięki nim są w stanie z pokładów samolotów F-16 wykonać dobrej jakości zdjęcia, które służą sztabowcom międzynarodowej koalicji w walce z tzw. Państwem Islamskim.

W standardowej konfiguracji samoloty F-16 z Polskiego Kontyngentu Wojskowego OIR Kuwejt latają nad Irakiem w parach. Jeden z nich ma podczepiony zasobnik Goodrich DB-110, drugi jest wyposażony w system Lockheed Martin Sniper XR. Są one programowane przez urządzenie przeznaczone do planowania misji. To na barkach programu komputerowego ciąży opracowanie optymalnych parametrów dla otrzymania możliwie najlepszych zdjęć. W razie konieczności pilot może jednak przejąć kontrolę nad urządzeniem i w trybie TOO (ang. target of opportunity) ręcznie wykonać fotografię.

Zasobnik rozpoznania obrazowego Goodrich DB-110, którym dysponują polskie siły powietrzne, należy do najnowszej, trzeciej generacji systemów tego typu. Zamontowane wewnątrz systemy optyczne pozwalają wykonywać zdjęcia zarówno w paśmie widzialnym, jak i w paśmie bliskiej oraz środkowej podczerwieni. W praktyce oznacza to, że DB-110 może pracować także po zmroku. Zasięg urządzenia w paśmie widzialnym dochodzi do stu kilometrów. W przypadku pracy w trybie podczerwieni dystans ten jest o połowę krótszy. Dla analityków duże znacznie ma również możliwość wykonywania zdjęć pionowych podczas przelotu nad celem oraz zdjęć skośnych wykonywanych przez boczne okno zasobnika.

Jesteśmy w stanie wykonywać zdjęcia z dużych wysokości i dalekich odległości. Ponieważ zarówno zdjęcia znad celu, jak i skośne mają dużą wartość analityczną, dlatego najczęściej realizujemy zadanie z uwzględnieniem obu rodzajów fotografii – mówi kpt. Wodnicki. Oficer podkreśla także wysoką jakość uzyskiwanych fotografii. Ich rozdzielczość sięga 6144x128 pikseli. – Ograniczeniem jest zapylenie oraz kąt padania promieni słonecznych. Jednak przy sprzyjających warunkach z dystansu stu kilometrów możemy rozpoznać cel wielkości pojazdu – precyzuje kpt. Piotr Wodnicki z sekcji rozpoznania 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Z tej właśnie jednostki pochodzi większość żołnierzy drugiej zmiany PKW OIR Kuwejt.


(fot. Michał Zieliński)

Podczepiony pod samolotem zasobnik DB-110 w trakcie lotu rozpoznawczego jest w stanie skanować powierzchnię terenu i wykonuje jego zdjęcia pas po pasie. Później z tych fragmentów analitycy składają pełny obraz danego obszaru. – Możemy zastosować też metodę fotografowania stereoskopowego. To pozwala zobrazować każdy pojedynczy punkt w terenie z trzech różnych stron. Metoda ta pozwala później, dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu, na oglądanie zebranych materiałów w trójwymiarze. Jest to właściwość bardzo pomocna analitykom w procesie obróbki materiału – mówi kpt. Wodnicki.

Polskie myśliwce do rozpoznania powietrznego wykorzystują również zasobnik celowniczy Lockheed Martin Sniper XR. To system wykorzystywany głównie do laserowego oznaczania celów dla pocisków kierowanych. Ma on jednak także możliwość robienia wysokiej jakości zdjęć i tę cechę wykorzystują polscy piloci w misjach PKW. Zaletą Snipera w porównaniu do DB-110 jest ruchoma głowica elektrooptyczna, która daje możliwość śledzenia celu i wykonania serii zdjęć tego samego obiektu.

Po locie analitycy odczytują zapisane informacje i przekazują je do stacji transmisji oraz analizy danych. Następnie są one przetwarzane na obraz zdjęciowy i przesyłane do stacji obróbki graficznej. Finalne produkty trafiają do Połączonego Centrum Operacji Powietrznych. Mogą posłużyć np. do wyznaczania celów lub planowania działań ofensywnych w rejonach operacji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. – Proces ten trwa dość szybko, jednak wszystko zależy od rodzaju produktu, jaki został zlecony przez dowództwo. Jeżeli jest to mały, punktowy cel, to sam proces analizy, przygotowania meldunku oraz jego sprawdzenia może trwać do godziny. Większe obszary mogą być analizowane nawet dwa dni – wyjaśnia kpt. Wodnicki.


(fot. Michał Zieliński)

Nasz zespół analityków składa się z sekcji rozpoznawczego wsparcia działań oraz sekcji transmisji i analizy. Obie te sekcje mają wpływ na przygotowanie pilotów do wykonywania misji, a także opracowują materiały zebrane podczas lotu. Powstałe w ten sposób meldunki przekazujemy koalicjantom, którzy wykorzystują je podczas planowania swoich operacji – tłumaczy mjr Grzegorz Laszczyk, dowódca zespołu rozpoznania powietrznego w PKW OIR Kuwejt.

Zwykle misje samolotów PKW OIR planowane są z kilkudniowym wyprzedzeniem. Zdarzają się jednak zadania specjalne, które musimy zrealizować w znacznie krótszym czasie, w zasadzie od ręki. Jest to dość skomplikowane, ale nasz kontyngent jest postrzegany jako ten, który sobie z tym poradzi – chwali pracę swojego zespołu mjr Grzegorz Laszczyk. Zaznacza przy tym, że wykonujący podobne zadania Włosi niejednokrotnie byli pod wrażeniem produktów dostarczanych przez polskich kolegów oraz możliwości naszego zasobnika. – Nasze samoloty latają szybciej niż włoskie AMX-y, do tego możemy uzyskać zobrazowania dwukanałowe (EO i IR) pozwalające oglądać zebrany materiał stereoskopowo. Nasza praca jest ceniona. Niejeden raz otrzymaliśmy od koalicjantów pochwały i podziękowania za dobrze wykonaną robotę – podsumowuje mjr Laszczyk.

Michał Zieliński

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony