Relacja z IV Poznańskich Zawodów Samolotowych w Celności Lądowania w Bednarach
3 września na lotnisku w Bednarach została rozegrana już czwarta edycja Poznańskich Zawodów Samolotowych w Celności Lądowania. Relację z zawodów zamieszczamy poniżej.
Jak już przystało na tradycję Aeroklubu Poznańskiego na zakończenie sezonu spotykamy się żeby wykazać się celnymi lądowaniami po całym roku udanego latania. W tym roku, nauczeni bardzo złą pogoda w październiku, postanowiliśmy zorganizować zawody już na początku września.
I tak na lotnisku Bednary 3 września pojawiło się 16 załóg ale również sporo kibiców. Zawodników przywitał gospodarz terenu – Prezes Zasada Centrum Bednary – Tomasz Czopik, a następnie zawody otworzył v-ce Prezes Aeroklubu – Krzysztof Szopiński. Tym razem niebo nad Bednarami dzieliliśmy ze skoczkami, a samo lotnisko z rajdem Rally Cross ale wszystko dało się pogodzić a długi dzień również temu sprzyjał.
Następnie jak zwykle przeszliśmy do technicznej odprawy o kwestiach ruchowych, bezpieczeństwa i oczywiście sportowych. Po to w końcu się tu spotkaliśmy. Widać było w oczach zgromadzonych chęć zdobycia pucharów, które dumnie spoglądały na linię zerową. Czy ktoś złamie hegemonię Smorawskich w tabeli końcowej z poprzednich lat ?
W tym roku na starcie stawiły się C152, Star, Eurostar, P96 Golf, Zlin 142, Zlin50...
Nie zabrakło jak zwykle Żelaznych, którzy jak zwykle dostarczyli atrakcji na niebie ale również brali udział z powodzeniem w rywalizacji !
Loża szyderców jak zwykle dopisała, a piękna letnia pogoda sprzyjała piknikowemu oglądaniu zawodów przez uczestników zajadających się przygotowanym cateringiem.
Wykonaliśmy po 6 lądowań: 2 normalne, 2 znad dwumetrowej bramki oraz 2 bez gazu. Jak zwykle to te znad bramki oraz bez gazu przetasowują tabelę i tak stało się również teraz.
Końcowy protokół odczytał Główny Sędzia Andrzej Rybski, który tym razem odczytał siebie samego jako ostatniego czyli zawody w 2016 wygrał Andrzej, przed załogą – Krzysztof Konowalski i Witold Milewski oraz na trzecim miejscu Mieczysławem Szurgotem z Romanem Wawrzyniakiem.
Widać było dużą satysfakcję uczestników z miejsca oraz samego udziału oraz z upominków, które organizatorzy zawsze pamiętają przygotować dla zawodników.
Chyba się udało ...
Dzięki za bezpieczny udział i do zobaczenia znów za rok !
Komentarze