Przejdź do treści
Źródło artykułu

Pracowity tydzień ratowników i załogi śmigłowca TOPR

12-18 września to był ostatni letni tydzień w tym roku. W Tatrach było już chłodniej, ale ponieważ prawie codziennie świeciło słońce, w miejscach osłoniętych od wiatru nie czuło się tak bardzo chłodu. Dopiero ostanie dwa dni przyniosły wyraźne ochłodzenie zakończone opadem śniegu. Wyszło na to, że lato nie czekało na jesień i zafundowało w Tatrach zimę.

Tatry zrobiły się białe, a śnieg zalegał już od wysokości około 1300 m npm. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego mieli w ciągu minionego tygodnia sporo pracy. Doszło do poważnych wypadków. Kontuzje stawów, złamania spowodowane poślizgnięciami i upadkami, utrata sił, zachorowania, pobłądzenia to większość zdarzeń, do których wzywano ratowników. Szczególnie trudną akcję ratunkową przeprowadzono w niedzielę (18 września) o czym poniżej. W sumie udzielono pomocy 34 osobom.

12 września (poniedziałek)

Po godz. 12-tej z Dol. Kondratowej transport do szpitala 27-letniej turystki z podejrzeniem silnego ataku wyrostka. 
Godz. 14:20 – turystka złamała ręka na szlaku znad Czarnego Stawu do Murowańca. W Murowańcu jest turystka, która schodząc z Kasprowego doznała urazu nogi. Obie turystki przetransportowano do szpitala. Po godz. 15-tej transport 50-letniej turystki z Dol. Jaworzynki do Kuźnic, która tak osłabła, że nie byłą w stanie kontynuować zejścia.

13 września (wtorek)

Po godz. 11:30 ze Skupniowego Upłazu (z rejonu Diabełka), przetransportowano śmigłowcem do szpitala 15-letniego turystę z podejrzeniem ataku wyrostka.

Po godz. 12-tej z rejonu Świnickiej Przeł. przetransportowano śmigłowcem do szpitala 36-ciu letnia turystkę, która na Czarnym szlaku złamała nogę.

Po godz. 13-tej ze szlaku z Gęsiej Szyi na Rusinową Polanę przetransportowano do szpitala turystkę z podejrzeniem poważnego urazu stawu skokowego.

Po godz. 14-tej z Rusinowej Polany przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, którą ugryzła osa. Ze względu na silną reakcję uczuleniową konieczny był pilny transport.

Przed godz. 19:30 do Centrali TOPR zadzwonili turyści, którzy we dwójkę utknęli bez światła na szlaku w rejonie Żółtego Potoku. Z Murowańca w ich kierunku wyruszył pełniący tam dyżur ratownik. Po dotarciu do turystów asekurując i oświetlając drogę przed 22-gą doprowadził ich do schroniska.

Po godz. 20-tej ratownik pełniący dyżur w M. Oku z Włosienicy na Palenicę zwiózł 81-letnią turystkę, która z braku światłą i osłabienie, nie była w stanie samodzielnie kontynuować zejścia.

14 września (środa)

Przed godz.14:40 do Centrali do TOPR zadzwonili turyści informując, że w dwie osoby są w rejonie Koziej Przeł. po stronie Pustej Dolinki. Ze względu na warunki ( mokro? ślisko?) boją się zejść. Ponadto turystka jest zmarznięta, drętwieją jej ręce. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Stawach. Po dotarciu do turystów zabezpieczył ich cieplnie i asekurując o 18-tej doprowadził ich do schroniska.

Przed 20-tą za pośrednictwem CPR do ratowników dotarła informacją, że pomocy potrzebuje turystka, która schodzi z Rysów. Jest około 300 m powyżej Czarnego Stawu. Opadła z sił. W kierunku turystki wyruszył z M. Oka pełniący tam dyżur ratownik, który 0 21.30 dotarł na miejsce. Po zabezpieczeniu cieplnym, asekurując o północy sprowadził ją do schroniska.

16 września (piątek)

Po godz. 15-30 z Dol. Roztoki z okolic dolnej stacji wyciągu towarowego przetransportowano śmigłowcem do szpitala 63-letniego turystę skarżącego się na silne dolegliwości kardiologiczne.

Po godz. 16-tej na prośbę ratowników z Grupy Podhalańskiej przetransportowano z rejonu Góry Zamkowej w Pieninach do szpitala w N. Targu turystę, który w wyniku upadku doznał urazu głowy i kręgosłupa.

17 września (sobota)

Przed godz. 13-tą turyści powiadomili Centralę TOPR, że na szlaku z Palenicy na Rusinową Polanę znajduje się nieprzytomny mężczyzna. Wystartował śmigłowiec. Na miejsce zdarzenia dotarł również znajdujący się w pobliżu ratownik, który przekazał, że mężczyzna oddycha ale jest nieprzytomny. Ratownicy desantowali się pobliżu. Okazało się, że turysta stopniowo odzyskuje przytomność. Potwierdził on, że leczy się na padaczkę. Turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.

Po godz. 16:20 do Centrali TOPR zadzwoniła Policja z prośbą o pomoc w poszukiwaniu 70-cio letniego turysty, który zaginął podczas spaceru na Lichajówkach. Na poszukiwania w przydzielony rejon wyjechali ratownicy z dronem. W poszukiwaniach wzięła udział oprócz Policji, także Straż Pożarna. Strażacy namierzyli swoim dronem poszukiwanego mężczyznę, który jak się okazało, ze względu na zaniki pamięci nie był w stanie dotrzeć do miejsca gdzie przebywał na wczasach.

Przed godz. 19-tą z Dol. Kondratowej (rejon Kamienia na szlaku na Przeł. pod Kopą Kondracką), przetransportowano do szpitala turystkę, która doznała urazu nogi.

Akcja ratownicza dwójki turystów z Czech z udziałem śmigłowca TOPR (fot. TOPR, Facebook)

18 września (niedziela)

Na prośbę HZS śmigłowiec TOPR poleciał w rejon Zadniego Gerlacha po dwójkę turystów z Czech, którzy od soboty nie byli w stanie znaleźć drogi zejściowej i oczekiwali na pomoc w Żlebie Komarnickich. Uzyskano ich koordynaty GPS. Nad turystami desantowali się ratownicy. Po założeniu stanowiska zjechali do turystów, którzy znajdowali się nad progiem żlebu. Ze względu na ich stan (głębokie wychłodzenie) i działanie pod presją czasu i załamania pogody, turyści w dwóch wciągnięciach zostali dostarczeni na pokład śmigłowca i przetransportowani do szpitala w Zakopanem.

Okazało się, ze 30-letnia turystka miała temp 26 stopni C. W nieco lepszym stanie był jej partner. W rejonie działania pozostał jeden z ratowników, który wraz ze sprzętem potrzebnym do działań oczekiwał na kolejny lot śmigłowca, który przyleciał po niego w czasie kolejnego dość krótkiego okna pogodowego.

Turyści mogą mówić o sporym szczęściu, że ratownikom TOPR udało się do nich dotrzeć i zabrać na pokład. Był to dla nich ostatni moment by wyjść cało z tej opresji. Najprawdopodobniej w krótkim czasie w tych warunkach (opad śniegu, silny wiatr, ujemne temp.) mogło dojść do tragedii. Prognozy pogody przewidywały na sobotę dla Tatr załamanie pogody, obniżenie temperatury i nocą opad śniegu.

Akcja ratownicza dwójki turystów z Czech z udziałem śmigłowca TOPR (fot. TOPR, Facebook)

Na najbliższy tydzień w Tatrach będą zimowe warunki. Przez najbliższe 4 dni ma sypać śnieg. Później pogoda ma się nieco poprawić, ale nie należy liczyć na to, że zaraz śnieg stopnieje. W takich warunkach nie należy wybierać się na wyżej położone, zasypane śniegiem szlaki.

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelujemy o rozważne planowanie górskich wycieczek.

Opracował: Adam Marasek

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony