Odleciały mu już wszystkie samoloty...
Przebywający w terminalu pasażerskim gdańskiego lotniska 43-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego (woj. dolnośląskie) zwrócił uwagę służb mundurowych i współpasażerów, bo pił alkohol, był głośny i wulgarny. Przeszkodzili mu interweniujący funkcjonariusze Straży Granicznej. Tłumaczył, że chciał polecieć z Gdańska, ale odleciały mu już wszystkie samoloty, więc… pije wódkę.
Funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych zapytali pasażera o samopoczucie i stan zdrowia. W odpowiedzi usłyszeli wiązankę wulgaryzmów. Mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić, dokąd zamierzał polecieć. Z trudem „wydusił”, że już wszystkie samoloty mu odleciały.
Mundurowi postanowili dla jego bezpieczeństwa przetransportować mężczyznę do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych. 43-latek nie zaprzestawał wypowiadania obelżywych słów, chcąc zaoszczędzić tych gorszących zachowań innym pasażerom, strażnicy graniczni wyprowadzili go na zewnątrz terminala T2. Ale i tam osoba była coraz głośniejsza, agresywniejsza, stawiała funkcjonariuszom opór. W efekcie musieli skuć mężczyznę kajdankami.
Po opuszczeniu Pogotowia Socjalnego 43-latka ukarano mandatem w maksymalnej wysokości 1500 zł za popełnione wykroczenie przeciwko obyczajności publicznej i zwolniono.
Była to już 59. w tym roku interwencja Straży Granicznej wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa gdańskiego lotniska.
Komentarze