Nadzwyczajne znalezisko na dnie Bałtyku
Na dnie Morza Bałtyckiego odkryto wrak niemieckiego bombowca Junkers pochodzącego z czasów drugiej wojny światowej. Znaleziska dokonała załoga okrętu hydrograficznego ORP „Arctowski”.
Niezwykłości odkryciu nadaje fakt, że wrak samolotu leżący na dnie jest w bardzo dobrym stanie. Zazwyczaj wraki odnajdywane w morzu są zniszczone, ponieważ samoloty w chwili uderzenia o taflę wody się rozpadają.
Badania dna tego obszaru, Arctowski rozpoczął w zeszłym rok na potrzeby wytyczania trasy żeglugowej. Celem tego procesu jest odnajdywanie i identyfikacja przeszkód na morzu. Wówczas odnotowano obecność, najprawdopodobniej wraku na głębokości 20-30 metrów. Pod koniec zeszłego roku znalezisko zbadano sonarami i echosondami, a w styczniu pod wodę zszedł pojazd z kamerą.
W jakich okolicznościach samolot znalazł się na dnie morza, nie jest do końca jasne. Najbardziej prawdopodobną wersją jest zestrzelenie, choć możliwe jest również lądowanie z powodu awarii.
Co teraz stanie się z wrakiem Junkersa? Informacja o nim zostanie przekazana do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej, który tworzy mapy morskie. Ze względu na głębokość wrak nie stanowi zagrożenia dla żeglugi, nie ma więc konieczności usuwania go. W Polsce ze względu na ogromne koszty odzyskiwania wraków z dna morza nie praktykuje się często wyciągania na powierzchnię.
Fot.: polska-zbrojna.pl
Artykuł dostępny pod tym adresem.
Komentarze