Mastery czasowo uziemione
Samoloty do szkolenia zaawansowanego M-346 Master, które w listopadzie ubiegłego roku wylądowały w Polsce, nie przeszły odbioru technicznego. Podczas testów stwierdzono, że maszyny mają niekompletny pokładowy system symulacji. Producent maszyn, włoska firma Leonardo, zobowiązała się uzupełnić wyposażenie do lipca 2017 roku.
Pierwsze dwa Mastery (o numerach 7702 i 7703) w Polsce wylądowały w listopadzie ubiegłego roku. Samoloty z biało-czerwonymi szachownicami z włoskiego Venegono do 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie przyprowadzili włoscy piloci. W Polsce natomiast maszyny poddane zostały weryfikacji, która miała ocenić zgodność ich wyposażenia z podpisanymi umowami.
Podczas lotów weryfikacyjnych za sterami maszyn usiedli członkowie polsko-włoskich zespołów, którzy sprawdzali m.in. właściwości pilotażowe maszyny, jej osiągi i wyposażenie. Chodziło głównie o ocenę awioniki Mastera i jej dostosowanie do potrzeb pilotów, którzy docelowo mają się szkolić na wielozadaniowych F-16. Testowane były także systemy symulacji uzbrojenia, możliwości wykonywania lotów IFR (lot według wskazań przyrządów) oraz spadochron hamujący.
– Gotowość do przeprowadzenia testów Włosi zgłosili 29 listopada. Ich celem było sprawdzenie wybranych osiągów oraz funkcjonalności samolotu. Sprawdzenie samolotów zakończyło się 16 grudnia 2016 roku. W wyniku braków niektórych funkcji odbiór maszyn wstrzymano – informuje Centrum Operacyjne MON. Z danych przekazanych przez resort obrony wynika, że podczas weryfikacji okazało się, iż pokładowy system M-346 nie symuluje niektórych typów uzbrojenia. Chodzi o zawarte w kontrakcie kierowane pociski (AGM-84, AGM-88, AGM-65G2, AIM-9X, AIM-120C), zasobniki szybujące (AGM-154C) i bomby kierowane (GBU-12E/B, GBU-38, GBU-31).
Z powodu niezgodności wyposażenia samolotu z zamówieniem odbiór techniczny wstrzymano do czasu uzupełnienia braków przez producenta maszyn. Jak informuje MON, firma Leonardo, zobowiązała się, że najpóźniej do lipca 2017 roku problemy z pokładowym systemem symulacji znikną.
– System zaawansowanego szkolenia pilotów F-16 jest dla sił powietrznych ważnym programem, który znacząco usprawni proces przygotowania lotników do służby na tych nowoczesnych statkach powietrznych. Zależy nam na jak najszybszym pozyskaniu maszyn, które spełnią nasze oczekiwania – mówi ppłk Szczepan Głuszczak, rzecznik Dowództwa Generalnego RSZ. Dopóki to jednak nie nastąpi, to samoloty są uziemione i nie mogą wykonywać zadań w powietrzu. Z powodu opóźnień w realizacji kontraktu firma Leonardo obciążona jest karami finansowymi. – Są one naliczane stosownie do wartości opóźnionych dostaw oraz wielkości opóźnienia. Obliczane są w następujący sposób: liczba dni opóźnienia danej dostawy w stosunku do wymaganego umową terminu, czyli 0,1% wartości danej dostawy za każdy dzień opóźnienia – informuje MON.
Mastery, które będą służyć w polskiej armii, różnią się od M-346 produkowanych seryjnie we Włoszech. Samoloty szkolne dla polskich lotników wyposażone są w inną awionikę, która jest skonfigurowana w taki sposób, by pomagać w szkoleniu przyszłych pilotów F-16. Mastery, podobnie jak Jastrzębie, mają system zobrazowania na wyświetlaczach i wskaźnikach oraz podobne symbolikę i sposób przekazywania informacji pilotom. Samoloty mają także tzw. zasłonkę ślepego pilotażu. Dzięki niej kabinę samolotu można zasłonić, co ma imitować pogorszenie warunków pogodowych. Polski Master ma też najnowocześniejsze spośród wszystkich tego typu maszyn oprogramowanie komputerów pokładowych. Za jego pomocą można symulować np. środowisko walki: wszelkiego typu uzbrojenie oraz zagrożenia z ziemi i powietrza. Elementem odróżniającym polską wersję od włoskich maszyn jest także spadochron hamujący. Specjalnie dla polskich pilotów został zamontowany system służący do wymiany informacji cyfrowej.
Kłopoty z odbiorem technicznym Masterów nie mają jednak wpływu na dalszą współpracę Polski z firmą Leonardo. 2 marca koncern Leonardo podpisał umowę z Polską Grupą Zbrojeniową. Dotyczy ona programów śmigłowcowych.
M-346 Master to jeden z najnowocześniejszych samolotów szkolnych na świecie. Polska zdecydowała się na zakup ośmiu maszyn w lutym 2014 roku. Zgodnie z kontraktem siły powietrzne mają otrzymać osiem tego typu samolotów oraz system szkoleniowy, czyli symulator, komputerowy system wspomagania szkolenia oraz pakiet logistyczny.
Paulina Glińska, Magdalena Kowalska-Sendek
Komentarze