Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lotnicy nie przeniosą się do Poznania

Dowództwo Sił Powietrznych nie przeniesie się do Poznania. Przynajmniej przez kilka najbliższych lat. Taką decyzję podjął Bogdan Klich, szef MON. Powodem są kłopoty finansowe resortu wynikające z kryzysu. Obniżono budżet ministerstwa i dlatego zaczęto szukać oszczędności. Jedną z nich jest właśnie wstrzymanie planowanej przeprowadzki do Poznania.
O przenosinach do Poznania zaczęto mówić po ubiegłorocznej wizycie Bogdana Klicha w poznańskich Krzesinach. We wrześniu w głównej bazie myśliwców F-16 zdradził, że Poznań niebawem zwiększy swoje znaczenie na wojskowej mapie Polski. Potem okazało się, że chodzi o przeniesienie dowództwa Sił Powietrznych. Przemawiało za tym nie tylko sąsiedztwo bazy w Krzesinach, czy w Powidzu, gdzie stacjonują Herculesy, ale także tradycje. Do 1990 roku w Poznaniu mieściło się Dowództwo Wojsk Lotniczych.

Mimo że przeprowadzkę wstrzymano, to wojskowi zapewniają, że i tak do niej dojdzie. Jednak prawdopodobnie dopiero po 2015 roku. Przedstawiciele MON nie potrafią odpowiedzieć, ile miałyby kosztować przenosiny. Jak mówią, wstrzymano je również ze względu na niedostateczną infrastrukturę wojskową w Poznaniu - brakowało gotowej siedziby dla dowództwa. Trzeba by zainwestować sporo pieniędzy w budowę nowej lub przystosować do tego celu któryś z istniejących budynków wojskowych.

Całość artykułu na stronie Głos Wielkopolski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony