Laserem w drony
Ma być zdolna do śledzenia dronów, odporna na zakłócenia i skuteczna w zwalczaniu bezzałogowców. Takie wymagania – w ogromnym skrócie – ma spełniać system broni laserowej o kryptonimie Laser, które chce mieć na wyposażeniu polskie wojsko. Inspektorat Uzbrojenia MON czeka do końca lipca na zgłoszenia firm, które mają w ofercie takie rozwiązania.
Polskie wojsko chce zestrzeliwać nieprzyjacielskie drony przy użyciu broni laserowej dlatego Inspektorat Uzbrojenia MON rozpoczął pierwszy etap pozyskania systemów broni skierowanej energii o kryptonimie Laser. Chodzi o badania rynku w ramach fazy analityczno-koncepcyjnej programu. Inspektorat ogłosił, że do końca lipca czeka na zgłoszenia firm, które mają w ofercie tego typu rozwiązania.
Ponieważ jest to dopiero początek wieloetapowego procesu pozyskiwania nowego uzbrojenia, polska armia nie ma jeszcze sprecyzowanych wymagań technicznych wobec broni. Wiadomo jednak, że wojsko oczekuje od nowego sprzętu m.in. dużej skuteczności i mocy wyjściowej efektora oraz jak największego zasięgu, zdolności do śledzenia zwalczanego obiektu oraz odporności na zakłócenia.
Co istotne, wojsko nie wymaga, aby antydronowa broń dysponowała własnymi systemami do naprowadzania na cel. Informacje o obiektach, które należy zaatakować będą dostarczane przez radary lub urządzenia optoelektroniczne. Lasery muszą być jednak przystosowane do zainstalowania ich (w przyszłości) na pojazdach – zarówno gąsienicowych jak i kołowych.
W skierowanym do przemysłu zaproszeniu, przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia MON podkreślają, że resort obrony przewiduje kilka sposobów pozyskania nowej broni. – Inspektorat Uzbrojenia MON dopuszcza różne formy pozyskania sprzętu wojskowego w ramach zadania tj. zakup, zakup z dostosowaniem, wykonanie pracy rozwojowej – mówi płk dr Marek Kozłowski, szef szefostwa uzbrojenia IU MON.
Niestety na razie nie wiadomo kiedy zostanie ogłoszony przetarg na zakup laserowej broni do zwalczania dronów, ani ile systemów tego typu chce pozyskać nasza armia.
Komentarze