Przejdź do treści
Źródło artykułu

„Baltops ’17” – nie tylko na wodzie

Ponad pięćdziesiąt samolotów i śmigłowców bierze udział w morskich manewrach „Baltops ’17”. Jednym z ćwiczonych elementów jest procedura tankowania w powietrzu. Dziennikarze zaproszeni na manewry mieli okazję obejrzeć współpracę latającej cysterny z myśliwcami Eurofighter Typhoon. Okazało się, że ćwiczeniami NATO zainteresowali się także Rosjanie.

Na czas ćwiczeń „Baltops ’17” do Powidza przyleciały m.in. cztery samoloty KC-135 Stratotanker z 100 oraz 459 Skrzydła Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. W trakcie manewrów przeprowadzają od kilku do kilkunastu tankowań w powietrzu na dobę. Odbywają się one w każdych warunkach pogodowych, zarówno w dzień, jak i w nocy. Jedną z takich operacji mieli okazję oglądać dziennikarze.

W locie przeprowadzonym nad Bałtykiem wzięły udział tankowce KC-135 Stratotanker z Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, a także polskie i amerykańskie myśliwce wielozadaniowe F-16 oraz myśliwce Eurofighter Typhoon w barwach Luftwaffe. Na niebie były również obecne bombowce strategiczne B-1B Lancer oraz B-52 Stratofortress. Składająca się z czternastu samolotów formacja należała do największych w ciągu 45-letniej historii ćwiczeń „Baltops”. – Wspólnie z Polakami oraz przedstawicielami innych państw NATO przygotowywaliśmy scenariusz tego epizodu przez ponad osiem miesięcy. Nie osiągnęlibyśmy sukcesu, gdyby nie świetnie wyszkoleni piloci oraz polskie zaangażowanie – podkreślał ppłk Kris Padilla, dowódca stacjonującego w Łasku amerykańskiego kontyngentu wydzielonego z 52 Grupy Operacyjnej Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. – Byliśmy świadkami profesjonalizmu sił powietrznych Sojuszu. To najbardziej niezwykła demonstracja współpracy powietrznej, jaką widziałem w swojej karierze – dodał amerykański oficer.

Przeprowadziliśmy tankowanie dwóch niemieckich myśliwców Eurofighter Typhoon. Ze względu na instalacje zamontowane w tym typie maszyn, tankowanie odbyło się za pomocą przewodu elastycznego – wyjaśnia mjr Tim Metz z 459 Skrzydła Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. We współczesnym lotnictwie wojskowym do tankowania w powietrzu stosuje się także przewód sztywny tzw. boomer. Korzystają z niego m.in. polskie myśliwce F-16 Block 52+. Sam proces tankowania odbywa się przy prędkościach sięgających 600 km/h. Wymaga to mistrzowskiej precyzji nie tylko od pilotów, ale także załogi latającej cysterny.

To praca zespołowa i wypadkowa umiejętności wszystkich uczestniczących w zadaniu osób. Pilot jest odpowiedzialny za obranie odpowiedniej pozycji. Operator przewodu odpowiada za podpięcie samolotu do cysterny oraz przeprowadzenie tankowania. W operację zaangażowani są także piloci Stratotankera, którzy utrzymują jego prędkość oraz kurs – wyjaśnia mjr Metz.


(fot. Michał Zieliński)

W zbiornikach KC-135 może znajdować się do 118 tys. l paliwa, a masa startowa tankowca wynosi do 146 t. Samolot został oblatany w 1956 roku. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych dysponują ponad 400 maszynami tego typu, z czego ponad 160 znajduje się w czynnej służbie.

Podczas ćwiczeń „Baltops ’17” w trakcie lotu w międzynarodowej przestrzeni powietrznej wydarzył się niespodziewany incydent. Przez kilka minut w pobliżu natowskiej formacji leciał myśliwiec przechwytujący SU-27 w barwach Federacji Rosyjskiej. W pewnym momencie zbliżył się on do maszyn sojuszu na odległość zaledwie kilkunastu metrów. Pojawienie się w powietrzu obcego samolotu nie wpłynęło na przebieg ćwiczenia, rosyjski pilot nie wykonywał również manewrów mogących stanowić zagrożenie. – Nie chcę spekulować, ale czasem zdarza nam się uczestniczyć w takich sytuacjach. Piloci obu stron zachowują profesjonalizm. W razie potrzeby możemy również nawiązać komunikację radiową – komentuje mjr Aaron Sands z 100 Skrzydła Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.

Ćwiczenia „Baltops ’17” potrwają do 16 czerwca. Ich głównym celem jest trening współpracy morskiej i powietrznej w ramach morskiego komponentu NATO. Udział w nich bierze 12 krajów członkowskich Sojuszu, a także Finlandia i Szwecja. Na wodach Bałtyku ćwiczy 50 okrętów i okrętów podwodnych. W fazie powietrznej manewrów bierze udział ponad 50 samolotów i śmigłowców.

Michał Zieliński

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony