Przejdź do treści
Źródło artykułu

"Akcja Serce" – pomogli policyjni lotnicy

Ani deszcz, ani burza, ani wiatr nie przeszkodziły w realizacji tego niezwykle ważnego zadania. Gdy chodzi o transport tak cennej przesyłki jak serce do przeszczepu, każda minuta jest na wagę… życia.

Lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policji z Poznania w niewiele ponad godzinę dostarczyli policyjnym Bellem 407GXi organ do przeszczepu ze szpitala w Lubuskiem dla oczekującego na swoją szansę na dalsze życie 60-letniego pacjenta Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu.

Serce na pokładzie policyjnego śmigłowca

Była 21.01 w środę, gdy policyjny śmigłowiec Bell 407GXi wystartował z lądowiska w pobliżu szpitala w województwie lubuskim. Wcześniej policyjni lotnicy – pilot-instruktor oraz mechanik obsługi – którzy zostali wyznaczeni do pomocy w transporcie serca, oczekiwali na sygnał do działania. Tym razem to pogoda stanowiła dodatkowy czynnik ryzyka.

Od kilkunastu godzin obserwowaliśmy przemieszczający się nad Polską front burzowy. Braliśmy pod uwagę, że być może ze względu na trudne warunki atmosferyczne start z Poznania będzie niemożliwy. W tej sytuacji byliśmy gotowi, by do akcji przekierować policyjny Black Hawk S-70i, który jest wykorzystany podczas odbywających się w tym czasie ćwiczeń policjantów Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA” na poligonie w Wędrzynie. Cały czas byliśmy w kontakcie z koordynatorem ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala i lekarzami szpitala w Lubuskiem. Na bieżąco wymienialiśmy informacje – mówi naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP insp. pil. Robert Sitek. – Ostatecznie pogoda się ustabilizowała i lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policji w Poznaniu mogli bez przeszkód późnym wieczorem zabrać na pokład policyjnego śmigłowca lekarza transportującego cenny organ.

Planowanie takiego lotu, podczas którego policyjny śmigłowiec będzie transportował serce do transplantacji wymaga szczególnego przygotowania: sprawdzenia pogody, ustalenia szczegółów związanych z lądowaniem koło szpitala, z którego będzie zabierany lekarz transplantolog z sercem  do przeszczepu, wyznaczenia trasy lotu oraz zadbania o bezpieczne lądowanie przy szpitalu, w którym planowana jest akcja wszczepienia pacjentowi serca. Operacja lotnicza, która wiąże się z wykonywaniem innych zadań niż typowo policyjne jest dla naszych pilotów policyjnego śmigłowca nietypowa, zwłaszcza kiedy dowiadują się, że będą transportować serce do transplantacji na odległość kilkuset kilometrów – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Policji w Poznaniu.

Zegar tyka

Jak zawsze liczy się czas. Organy mogą przebywać poza organizmem jedynie określony czas. Dla serca jest to 4 h, dla płuc 7 h, jeszcze inny czas jest dla nerek czy wątroby. Serce ma go najmniej. Z czterech godzin, które są na przeprowadzenie całego procesu od pobrania do wszczepienia cennego organu, pozostaje maksymalnie 2,5 h na jego transport. Tak więc im szybciej serce do przeszczepu zostanie dostarczone, tym większa szansa powodzenia całej operacji – mówi Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala, który o pomoc do Policji zwrócił się już kolejny raz.

Podobnie jak to było kilkanaście dni temu podczas akcji przeszczepu serca 60-letniemu pacjentowi, w całej operacji zaangażowanych było kilkadziesiąt osób: zespół wyjazdowy, policyjni piloci, kardiochirurdzy, anestezjolodzy, pielęgniarki – wymienia koordynator. – To zdecydowanie praca zespołowa, od której zależy powodzenie całego przedsięwzięcia. To praca bez względu na porę dnia, praca, która daje ogromną satysfakcję wszystkim zaangażowanym w nią osobom a pacjentom szanse na nowe życie.

„GARDA” – pierwszeństwo w powietrzu

Aby wszystko przebiegło sprawnie i zgodnie z procedurami, nic nie może stać na drodze. Dlatego w powietrzu, podobnie jak na drodze, również obowiązuje tzw. korytarz życia.

Hasło „GARDA” daje nam pierwszeństwo wykonania lotu z sercem. Informacja o rodzaju prowadzonej akcji przekazana zostaje drogą radiową. Dzięki temu każdy uczestnik ruchu ma obowiązek ustąpienia nam drogi – mówi insp. Robert Sitek.

I tak też było w tym przypadku, cenny ładunek bezpiecznie wylądował przez wrocławskim szpitalem, w którym gotowy do operacji czekał już zespół transplantacyjny.

Pacjenci czekają z nadzieją a Policja rusza z pomocą

Zaledwie kilkanaście dni temu, 18 czerwca piloci z tej samej poznańskiej Sekcji Lotnictwa Policji pomogli dostarczyć na czas serce dla innego 60-letniego pacjenta wrocławskiego szpitala. Wówczas załoga lotnicza przetransportowała narząd do transplantacji z województwa zachodniopomorskiego. Jak mówią lekarze, pacjent ma się dobrze i rehabilituje się na oddziale.

Kilka miesięcy wcześniej, pod koniec lutego br., z kolei lotnicy z Warszawy zostali poproszeni o pomoc w transporcie serca dla 20-letniej kobiety. Dzięki sercu dostarczonemu na czas z Ostrołęki do Warszawy po miesiącu pobytu w szpitalu młoda pacjentka wróciła do domu.

Mamy nadzieję, że także pacjent, któremu dziś w nocy podarowano serce, będzie mógł dalej cieszyć się życiem.

Tekst: mł. insp. Anna Kędzierzawska z BKS KGP
Foto/Film: mł. insp. Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu, mł. asp. Marcin / Mateusz Sławek z KWP w Gorzowie Wielkopolskim, mł. asp. Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu
Montaż: sierż. Tomasz Lis

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony