Policja: do wypadku szybowca doszło krótko po starcie
Szybowiec, który rozbił się w niedzielę w pobliżu podczęstochowskiego lotniska Rudniki, uległ wypadkowi krótko po starcie – wynika ze wstępnych ustaleń policji. Szybowiec runął w lesie w pobliżu lotniska, w miejscowości Kościelec. Zginął instruktor i 17-letni kursant.
Jak przekazała PAP rzeczniczka częstochowskiej policji podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, wstępnie ustalono, że do wypadku doszło krótko po wyciągnięciu szybowca w powietrze przez samolot.
„Szybowiec rozbił się około 2 km od końca pasa startowego” – poinformowała. W wypadku zginął 17-letni kursant, mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego, oraz 58-letni instruktor z Mazowsza. „Na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratora” – dodała podkomisarz.
Mł. bryg. Kamil Dzwonnik z Komendy Miejskiej PSP w Częstochowie mówił wcześniej w rozmowie z PAP, że informacja o wypadku szybowca w pobliżu lotniska Rudniki dotarła do służb o godz. 12.19. „Na miejsce wysłano osiem zastępów ratowniczo-gaśniczych. Po dotarciu do wraku szybowca i wydobyciu z niego poszkodowanych osób zostały one przekazane przybyłemu na miejsce zespołowi ratownictwa medycznego. Niestety lekarz stwierdził zgon tych osób” – powiedział.
Okoliczności wypadku będą ustalali przedstawiciele prokuratury, policji oraz Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ pad/
Komentarze