Płock: w śledztwie ws. policyjnego Black Hawka do listopada spodziewana jest opinia biegłego
W śledztwie dotyczącym incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk Prokuratura Okręgowa w Płocku spodziewa się, że do listopada tego roku otrzyma opinię biegłego. Ten ocenić ma, jakie zasady bezpieczeństwa podczas lotu zostały naruszone i przez kogo - poinformowała PAP we wtorek.
Do incydentu z udziałem policyjnego Black Hawka doszło 20 sierpnia 2023 r. podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą niedaleko Ciechanowa (Mazowieckie). Śmigłowiec zerwał wówczas przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot.
"Śledztwo zostało przedłużone do lutego przyszłego roku. Opinia biegłego z zakresu lotnictwa spodziewana jest około lutego tego roku" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski.
Jak przyznał, zadaniem powołanego w ramach postępowania biegłego jest kompleksowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego. "Biegły ma ocenić, jakie zasady bezpieczeństwa w ruchu lotniczym zostały naruszone i przez kogo" - podkreślił prokurator Maliszewski. Wyjaśnił, że przedłużenie śledztwa do lutego przyszłego roku - mimo iż opinia z zakresu lotnictwa spodziewana jest do listopada - wynika z konieczności zapoznania się z ustaleniami biegłego i "ewentualnymi, dalszymi czynnościami, które mogłyby jeszcze wyniknąć do wykonania".
Na przełomie maja i czerwca płocka Prokuratura Okręgowa informowała, że śledztwo w sprawie incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk znajduje się na etapie końcowym. Podkreślała wtedy, iż przesłuchano wszystkich wytypowanych w sprawie świadków. Zapowiadała jednocześnie, że powołany zostanie biegły, który zapoznając się ze zgromadzonym materiałem dowodowym wyda opinię z zakresu lotnictwa.
Wcześniej, w kwietniu, płocka Prokuratura Okręgowa podała, że w odpowiedzi na jej wniosek otrzymała z MSWiA wyniki kontroli przeprowadzonej w związku z incydentem z udziałem policyjnego Black Hawka, przy czym wskazywała wówczas, że "poruszane w raporcie okoliczności znajdują się już w materiałach sprawy". W maju informowano z kolei, że w ramach śledztwa prowadzonego tam śledztwa odbyło się przesłuchanie b. komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, natomiast odstąpiono od przesłuchania b. wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika, gdyż taka czynność, również w zakresie użycia śmigłowca Black Hawk, planowana jest - jak wyjaśniano - przez jedną z prokuratur w Warszawie, która prowadzi odrębne postępowanie.
Maciej Wąsik był sekretarzem stanu w MSWiA w latach 2019-2023. Generalny inspektor Jarosław Szymczyk był komendantem głównym policji w latach 2016-2023.
O wynikach kontroli w MSWiA mówił w marcu ówczesny szef tego resortu Marcin Kierwiński (KO). Ocenił wtedy m.in., że rola w sprawie b. wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika (PiS) "jest jasna i oczywista", gdyż - jak relacjonował - chwilę przed imprezą, wbrew pierwotnej opinii komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, ówczesny wiceminister miał nakłaniać go do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem".
Zawiadomienie MSWiA w tej sprawie, dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień, trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W maju poinformowała ona o wszczęciu śledztwa, dotyczącego przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika. Jak wyjaśniano, chodzi o podejrzenie wywierania wpływu na policjantów, aby zgodzili się na udział śmigłowca Black Hawk w pikniku w Sarnowej Górze.
Tuż po incydencie pod Sarnową Górą w sierpniu 2023 r. śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym wszczęła - według właściwości miejsca zdarzenia - Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie. Niedługo potem postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. W październiku 2023 r. powołano tam trzyosobowy zespół prokuratorów z doświadczeniem w badaniu wypadków lotniczych.
W ramach śledztwa z udziałem biegłego z zakresu lotnictwa odczytano m.in. dane z czarnej skrzynki policyjnego Black Hawka, w tym zapisy rozmów załogi i wydawanych poleceń w trakcie lotu śmigłowca oraz parametry lotu maszyny. Pozyskano także ze spółki Energa z Grupy Orlen ocenę szkód spowodowanych w wyniku przelotu śmigłowca, w której oszacowano koszt naprawy na ponad 280 tys. zł. W trakcie postępowania zebrano też dokumentację dotyczącą policyjnego śmigłowca Black Hawk, w tym np. dziennik pokładowy, a także dokumentację dotyczącą załogi maszyny. Dokonano również dwukrotnych oględzin miejsca zdarzenia i maszyny oraz wykonano oględziny mechanoskopijne liny odgromowej przerwanej wskutek uderzenia łopatą śmigła.
W sierpniu 2023 r. MSWiA poinformowało, że Black Hawk zahaczył o przewód odgromowy linii energetycznej, który został zerwany, przy czym do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca w czasie lotu powrotnego z Sarnowej Góry do Warszawy. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia sejmowej Komisji AiSW.
W czerwcu tego roku policja podała, że pilot uszkodzonego pod Sarnową Górą Black Hawka poniósł odpowiedzialność finansową w wysokości trzymiesięcznego uposażenia. Podano przy tym, że śmigłowiec został naprawiony i skierowany do udziału w transporcie narządów do transplantacji oraz w działaniach przy granicy polsko-białoruskiej.
Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech.(PAP)
mb/ jann/
Komentarze