Przejdź do treści
PLL LOT
Źródło artykułu

Oświadczenie PLL LOT w zw. z publikacją „Gazety Polskiej Codziennej”

Polskie Linie Lotnicze LOT stanowczo protestują i wyrażają swoje oburzenie dzisiejszą (3 stycznia 2012 roku) publikacją w „Gazecie Polskiej Codziennej” autorstwa redaktora Przemysława Harczuka. Zawarte w artykule informacje są oczywistą nieprawdą i oszczerstwem, które narusza dobre imię oraz wizerunek Spółki. W świetle dynamicznej poprawy sytuacji finansowej LOT-u, artykuł ten wydaje się inspirowany przez osoby, które od pewnego czasu dążą do tego, by LOT upadł.

PLL LOT S.A. dementują informacje jakoby samolot SP-LPC, który awaryjnie lądował na lotnisku w Warszawie 1 listopada 2011 roku, cytując Gazetę, „pójdzie na złom”. Samolot jest w pełni nadający się do naprawy i istnieją techniczne możliwości przywrócenia go do służby we flocie LOT-u. Producent samolotu, firma Boeing, złożyła PLL LOT S.A. ofertę dotyczącą naprawy tego samolotu oraz przywrócenia jego zdatności do dalszej eksploatacji. Jedyną kwestią od której uzależniony jest powrót samolotu SP-LPC do floty przewoźnika jest kwestia ekonomiczna i dotycząca opłacalności takiego działania. Ta decyzja pozostaje w gestii właściciela samolotu, właściciela silników do samolotu oraz towarzystwa ubezpieczeniowego. LOT jako użytkownik samolotu oczekuje na ich decyzję.

Nieprawdą jest, że LOT musi korzystać z „wysłużonych B767” i „stan tych samolotów jest fatalny”. PLL LOT S.A. pragną po raz kolejny zdecydowanie podkreślić, że średni wiek samolotów Boeing 767 należących do floty LOT-u wynosi 18 lat i w żaden sposób nie odbiega od średniej wieku samolotów innych linii światowych. Należy też dodać, że zarówno średni miesięczny nalot jak i średni roczny nalot tych samolotów, wykonujących trasy dalekodystansowe, jest niższy od nalotów wykonywanych przez podobne samoloty w innych światowych liniach, a nawet niższy niż przewidują to przepisy i instrukcje eksploatacyjne. Co więcej, wszystkie samoloty LOT-u przechodzą regularne przeglądy techniczne zgodnie z wymogami producentów, organów nadzorujących, IATA czy sojuszu Star Alliance.

Nieprawdą jest, że „ukraiński przewoźnik zarobi na nowym połączeniu z Pekinem”.
Spółka pragnie wyjaśnić, że współpraca LOT-u i AeroSvitu w ramach formuły ACMI jest praktyką powszechnie stosowaną przez przewoźników na całym świecie. Taka współpraca była spowodowana potrzebą wykonywania wszystkich długodystansowych rejsów LOT-u, co było utrudnione z powodu wyłączenia z eksploatacji jednego z samolotów Boeing 767. Z punktu widzenia Spółki jest to działanie strategiczne i zabezpieczające długofalowe interesy firmy na rynku. Potocznie można określić formułę ACMI jako „wynajęcie” samolotu, po to aby właśnie utrzymać obecne korzystne połączenia LOT-u nie dopuszczając konkurencji do tej zajętej już części rynku. Tym bardziej trudno poważnie potraktować anonimowe źródło „Gazety Polskiej Codziennej stwierdzające, że „takie działanie szkodzi firmie”.

PLL LOT S.A. zwraca się z prośbą do wszystkich przedstawicieli mediów i dziennikarzy, aby nie powoływali się ani nie cytowali tej publikacji, która oparta jest oraz utrzymana w histerycznym tonie wyłącznie na informacjach pochodzących z nieistniejących źródeł. Te anonimowe informacje w najgorszy możliwy nieetyczny sposób podważają dobre imię Spółki, jej wizerunek a nade wszystko stwarzać mogą atmosferę grozy wśród osób korzystających z usług przewoźników lotniczych. W takiej sytuacji Spółka zastrzega sobie podjęcie stanowczych kroków przewidzianych prawem, które obronią dobre imię LOT-u przed kłamliwymi informacjami „Gazety Polskiej Codziennej”.

Z wyrazami szacunku,
Leszek Chorzewski
Rzecznik prasowy PLL LOT S.A.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony