Wizz Air do 31 stycznia będzie latał z Lotniska Chopina
"Linie lotnicze Wizz Air potwierdzają przedłużenie swojej tymczasowej działalności operacyjnej na warszawskim Lotnisku Chopina do północy 31 stycznia, oczekując dalszych szczegółów związanych z naprawą pasa startowego na lotnisku w Modlinie" - poinformował we wtorek przewoźnik w komunikacie przesłanym PAP.
W komunikacie czytamy, że podjęcie decyzji o przedłużeniu tymczasowej działalności na warszawskim lotnisku "było konieczne, aby umożliwić pasażerom planowanie przebiegu ich podróży w czasie, gdy Wizz Air nadal oczekuje na aktualne informacje od portu lotniczego w Modlinie".
W ubiegłym tygodniu irlandzki przewoźnik poinformował, że przedłuża do 29 stycznia wykonywanie swoich operacji lotniczych z Lotniska Chopina w Warszawie.
Doradca zarządu lotniska w Modlinie Edyta Mikołajczyk powiedziała we wtorek PAP, że lotnisko wciąż czeka na ekspertyzę Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Ma ona ocenić jakość napraw dwóch betonowych fragmentów pasa startowego, wykonanych przez generalnego wykonawcę - firmę Erbud.
Spółka Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin 17 września ub.r. złożyła wniosek do Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim w związku z niedopełnieniem - w ocenie firmy - nadzoru nad inwestycją, który wynikał z umowy. Spółką nadzorującą inwestycję jest firma Bud-Invent. Sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga, prokurator Renata Mazur powiedziała w ubiegłym tygodniu PAP, że postępowanie jest przedłużone do 11 kwietnia br. "Prowadzimy postępowanie w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentach odbioru prac budowlanych oraz wyrządzenia szkody majątkowej w imieniu spółki port lotniczy" - mówiła. Dodała, że zawiadomienie zostało złożone we wrześniu ub.r.
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego również w ubiegłym tygodniu mówił, że na lotnisku w Modlinie nie wykonano wszystkich prac naprawczych pasa startowego, jakich wymagał nadzór budowlany, dlatego lotnisko pozostaje zamknięte. Dodał, że nie wyznaczono daty ewentualnej kolejnej kontroli. "Być może nie będzie już potrzebna dodatkowa kontrola, jeśli zostaną złożone dokumenty poświadczające, że wszystko jest w porządku. Nie wykluczam, że bez kontroli będzie to możliwe" - dodał.
Także w ubiegłym tygodniu przewodniczący rady nadzorczej spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Marek Miesztalski powiedział, że wiosną może rozpocząć się naprawa całego pasa startowego. "Nikt nie da gwarancji, że w następną zimę nie powtórzy się ten proces od nowa. (...) Naprawy będzie dokonywał dotychczasowy wykonawca w ramach gwarancji. Tu nie będzie dla spółki dodatkowych kosztów" - mówił. Wyjaśnił, że ewentualna naprawa będzie polegała na zdjęciu wierzchniej warstwy betonu i położeniu nowej nawierzchni. Może to potrwać półtora - dwa miesiące. "Jeśli wiosną rozpoczęłaby się ta naprawa, to latem pas powinien być już naprawiony" - zaznaczył.
Inspektor 22 grudnia zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów - o numerach 08 i 26 - czyli betonowych odcinków, po 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1500 m, co spowodowało, że samoloty takie jak Airbus A320 lub Boeing 737 nie mogą wykonywać operacji lotniczych na skróconej drodze startowej. Rejsy z Modlina zostały przeniesione na inne lotniska, głównie Chopina.
Według władz lotniska przy założeniu, że port dziennie obsługuje ok. 5 tys. pasażerów, to szacunkowe straty wynoszą 150-180 tys. zł dziennie.
Lotnisko przekazało wcześniej, że do naprawy wszystkich uszkodzeń występujących na drodze startowej w ramach gwarancji zobowiązany jest wykonawca modernizacji drogi startowej – firma Erbud. Według zapowiedzi przedstawicieli portu, spółka zostanie też zobowiązana do pokrycia strat wynikłych z konieczności zawieszenia działania portu lotniczego. (PAP)
aop/ je/ gma/
Komentarze