W.Brytania: 130 instytucji ma licencję na samoloty bezzałogowe
130 instytucji - od policji, po firmę dostarczającą panoramiczne widoki pól golfowych z powietrza - ma licencję na używanie niewielkich samolotów bezzałogowych (tzw. dronów) w granicach brytyjskiej przestrzeni powietrznej – informuje dziennik "Guardian".
Rosnące użycie małych bezzałogowych samolotów budzi zastrzeżenia z punktu widzenia prawa do prywatności. Zdaniem Erika Kinga z organizacji Privacy International potrzebna jest regulacja, która zapewni, że przy przyznawaniu licencji będzie brane pod uwagę prawo do prywatności i wolności obywatelskie. King obawia się, że samoloty bezzałogowe znajdą niewłaściwe zastosowanie.
Obecnie najważniejszym elementem procesu podejmowania decyzji o przyznaniu licencji na używanie samolotów bezzałogowych są względy bezpieczeństwa.
"Już teraz będąc w miejscach publicznych jesteśmy wystawieni na inwigilację w dużym zakresie. Jeśli nie będziemy czujni, policja, agencje bezpieczeństwa i firmy prywatne wykorzystają samoloty bezzałogowe do inwigilacji naszej prywatnej przestrzeni życiowej” – sądzi Chris Cole, założyciel portalu Drone Wars UK monitorującego zastosowanie bezzałogowych maszyn.
Licencje na korzystanie z nich przyznaje komórka odpowiedzialna za kontrolę cywilnego ruchu lotniczego (Civil Aviation Authority - CAA), ale lista firm i instytucji, którym je przyznała, nie była dotychczas opublikowana.
Wśród 130 użytkowników są m.in. koncerny obronne BAE Systems, Qinetiq, MBDA, firma GWR&Associates specjalizująca się w działaniach policyjno-dochodzeniowych i antyterrorystycznych, trzy regionalne siły policyjne, BBC, trzy straże pożarne, uniwersytety, szkocka agencja ochrony środowiska i operator sieci elektrycznej.
Ogółem CAA przyznała jak dotąd 160 licencji, ale 30 spośród nich wygasło i nie zostało przedłużonych.
CAA wymaga, by bezzałogowy samolot ważył mniej niż 20 kg, a operatorom nie wolno posługiwać się nim na wysokości przekraczającej 122 m. Operator maszyny musi ją mieć na widoku, co oznacza, że nie może być od niej zbyt daleko.
"Małe, zdalnie sterowane bezzałogowe samoloty mogą mieć wiele zastosowań, a technologia ich obsługi jest coraz łatwiejsza i tańsza. Dlatego ich widok będzie coraz pospolitszy" – powiedział gazecie John Moreland reprezentujący lobby producentów i sprzedawców tych urządzeń. (PAP)
asw/ keb/ mc/
Komentarze