Warmińsko-Mazurskie: 12 firm chce budować terminal lotniczy w Szymanach
W środę komisja przetargowa otworzyła oferty na budowę terminalu w Szymanach k. Szczytna. Jak poinformował PAP prezes spółki samorządowej zarządzającej lotniskiem Leszek Krawczyk, do przetargu złożono 12 ofert, z których najniższa wynosi 45,4 mln zł, a najwyższa 55 mln zł netto.
Według Krawczyka niższe cenowo oferty są zbliżone do budżetu, który spółka może przeznaczyć na inwestycję. Rozstrzygnięcie powinno nastąpić w przyszłym tygodniu, jeśli złożona przez oferentów dokumentacja nie będzie wymagała uzupełnienia.
Jednym z warunków stawianych wykonawcom było ukończenie budowy do końca września 2015 roku. Za skrócenie tego terminu oferent zyska dodatkowe punkty przy ocenie przez komisję przetargową. Kilku z nich - jak ujawnił prezes - zadeklarowało termin krótszy o 20-30 dni.
W rozmowie z PAP Krawczyk przyznał, że gdyby po wyborze wykonawcy pojawiły się odwołania, to budowa regionalnego lotniska może być zagrożona. Aby nie przepadła unijna dotacja, musi ono zacząć działać w 2015 roku. Koszt całej inwestycji, w tym budowy płyty lotniska oraz terminalu, szacowany jest na 200 mln zł; unijne dofinansowanie ma wynieść do 76 proc.
Jest to drugi przetarg na wykonawcę terminalu pasażerskiego w Szymanach. Wyniki pierwszego zakwestionowała Krajowa Izba Odwoławcza.
Za pierwszym razem spośród trzech oferentów wybrano firmę Skanska SA, która miała wybudować terminal za 60 mln zł. Wynik przetargu zaskarżyło Porr Polska, które kwestionowało zdolności do wykonania tego kontraktu zarówno przez zwycięzcę przetargu, jak i odrzuconą przez komisję konkursową firmę Elektrobudowa. KIO uwzględniła skargę i nakazała inwestorowi ponowne rozpatrzenie ofert, wykluczając jednocześnie Skanską i Elektrobudowę. Spółka Warmia i Mazury zdecydowała ponownie ogłosić przetarg, bo cena 69 mln zł proponowana przez Porr Polska była - według inwestora - zbyt wysoka.
Regionalny port w Szymanach powstanie w miejscu dawnego lotniska wojskowego. Do końca II wojny światowej korzystało z niego lotnictwo niemieckie, a potem polskie lotnictwo wojskowe. Od 1996 r. na mocy decyzji ministra obrony narodowej służyło potrzebom lotnictwa cywilnego. W latach 1998-2003 liczba operacji lotniczych wahała się od 180 do 928 rocznie. Od tej pory lotnisko nie prowadzi regularnych połączeń lotniczych. (PAP)
mbo/ son/ jbr/
Komentarze