W Wielkiej Brytanii z powodu wichur nadal tysiące domów bez prądu
Jak podaje BBC, w hrabstwach Surrey i Kent podtopionych zostało 150 domów.
Policja w Dorset, w południowo zachodniej Anglii, w środę rano ewakuowała ponad 100 osób z dwóch miejscowości, którym groziła powódź.
Według BBC w środę ok. 50 tys. brytyjskich domów najpewniej pozostanie bez prądu. Podoba sytuacja panuje we Francji, gdzie dostępu do energii elektrycznej pozbawione zostały dziesiątki tysięcy ludzi. Na południu kraju wciąż szaleją wichury i występują duże opady.
W poniedziałek i we wtorek w Wielkiej Brytanii oraz we Francji wiatr osiągał prędkość 145 km na godz. Ulewy sprawiły, że w przedświątecznym okresie odwoływano pociągi, samoloty i promy.
W ostatnich trzech dniach w wypadkach wywołanych przez wichury i opady w Wielkiej Brytanii zginęło pięć osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest mężczyzna, który próbując ratować swojego psa wszedł do rwącej rzeki.
Na drugim co do wielkości londyńskim lotnisku Gatwick w środę dochodziło do kolejnych przerw w dostawach prądu. Były one powodem gwałtownych scen między pasażerami, którzy utknęli w porcie lotniczym w drodze na święta, a pracownikami lotniska - pisze agencja Reutera.
"Z powodu trudnych warunków pogodowych w ciągu ostatnich 48 godzin wciąż dochodzi do przerw w dostawach prądu do terminala północnego. Powodują one opóźnienia samolotów" - napisano na stronie internetowej lotniska. (PAP)
jhp/ kot/
Komentarze