W Krakowie powstał pierwszy studencki samolot solarny
Z powodu silnego wiatru samolot wzbił się w niebo z ponad godzinnym opóźnieniem, a podczas lądowania, po ponad jednominutowym szybowaniu, doznał uszkodzeń. Drobne szkody – jak podkreślił w rozmowie z PAP jeden z konstruktorów Jan Kostecki – nie wpływają jednak na dalsze działanie maszyny.
Zespół AGH Solar Plane, złożony z ponad 50 studentów AGH, przez około rok pracował nad konstrukcją.
„Z naszych informacji wynika, że w Polsce studenci nie stworzyli jeszcze samolotu, który działałby w ten sposób, choć są projekty takich konstrukcji” – powiedział PAP opiekun projektu Krzysztof Sornek.
Bezzałogowy samolot, który wznosi się nad ziemią do wysokości 1 km i szybuje dzięki energii słonecznej, waży 4,5 kg. Pomalowana na biało-czerwone kolory konstrukcja powstała z balsy modelarskiej (cienkie drewno) i włókna węglowego. Rozpiętość skrzydeł maszyny liczy 3,8 m, a długość samolotu – 2,11 m. Konstrukcja ma 750-watowy silnik. Na każdym skrzydle maszyny są po 24 fotowoltaiczne ogniwa o łącznej mocy 184 W.
Samolot powstał z myślą o długodystansowych lotach. „Dzięki temu, że w dzień zbiera energię słoneczną przez ogniwa fotowoltaiczne, to może latać w nocy. Energia słoneczna zasila silnik, elektronikę, nadajniki itp. Energia magazynowa jest też w specjalnych bateriach, z których maszyna korzysta w przypadku braku energii” – powiedział konstruktor.
Bezzałogowy samolot sterowany jest przez człowieka z ziemi, za pomocą pilota zdalnego sterowania. Na samolocie jest zamontowana kamera, która nadaje obraz w czasie rzeczywistym.
Konstrukcja powstała z funduszy AGH i dzięki sponsorom. We wrześniu maszyna weźmie udział w międzynarodowych zawodach samolotów bezzałogowych w Turcji, podczas których oceniane będą projekty konstrukcji.
Kostecki zaznaczył, że projekt AGH Solar Plane jest rozwijany. Zespół AGH planuje już budowę kolejnego bezzałogowego samolotu solarnego – rozpiętość skrzydeł w konstrukcji ma liczyć 6 m. Samolot powinien powstać w przyszłym roku. Studenci chcą, by kolejna konstrukcja przeleciała wzdłuż całej wschodniej granicy Polski, od Bieszczad po Bałtyk. „Mamy wyznaczony korytarz powietrzny przez Urząd Lotnictwa Cywilnego” – zdradził Kostecki.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
Komentarze