W. Brytania: wiele ofiar katastrofy śmigłowca, który spadł na dach pubu w Glasgow
Co najmniej osiem osób zginęło w katastrofie policyjnego śmigłowca, który w piątek wieczorem spadł na dach pubu w Glasgow - podała w sobotę policja w tym szkockim mieście.
Wcześniej informowano o co najmniej trzech ofiarach śmiertelnych i ponad 30 osobach rannych. Zabici to trzyosobowa załoga maszyny Eurocopter EC 135 T2 (dwóch oficerów policji i cywilny pilot) oraz pięć osób spośród tych, które były w pubie. 14 osób z poważnymi obrażeniami pozostaje w szpitalach.
W akcji ratunkowej bierze udział ok. 40 strażaków i 15 wozów gaśniczych ze specjalistycznym sprzętem oraz policjanci i ochotnicy. Przeszukują oni budynek w poszukiwaniu ofiar i wyprowadzają ludzi na zewnątrz.
Śmigłowiec spadł na popularny wśród mieszkańców Glasgow pub "The Clutha" przy ulicy Stockwell, w pobliżu brzegu rzeki Clyde. Nie doszło do wybuchu, ale jednopiętrowy budynek został poważnie uszkodzony. Część dachu budynku zawaliła się.
Do katastrofy, której przyczyny jeszcze nie ustalono, doszło o godz. 22.25 czasu lokalnego (23.25 czasu polskiego) na początku weekendu kiedy pub jest zazwyczaj pełen ludzi. Dodatkowo w ten piątek przypada narodowe święto Szkotów - dzień św. Andrzeja, który jest patronem Szkocji.
Świadkowie twierdzą, że wewnątrz pubu było ok. 120 osób, które słuchały koncertu zorganizowanego z okazji święta. Część z nich zdołała wydostać się na zewnątrz o własnych siłach. Nie wiadomo jednak ile osób pozostaje zablokowanych przez zawalone fragmenty konstrukcji.
"Nie mogę uwierzyć w to co się stało. W pewnym momencie usłyszałem nierówno pracujący silnik a gdy spojrzałem w górę zobaczyłem spadający jak kamień helikopter. Spadał z dużą szybkością, ale wydawało się, że pilot usiłuje wykonać zwrot. Nie było jednak wybuchu, ani kuli ognia" - powiedział Gordon Smart z dziennika "The Scottish Sun".
Nie wiadomo, kiedy zakończy się akcja ratownicza. "Nie nastąpi to jednak szybko" - powiedział szef policji w Glasgow sir Stephen House. Dodał, że prace poszukiwawcze są skomplikowane i niebezpieczne. Wrak śmigłowca wbił się w sam środek budynku.
Brytyjski premier David Cameron przekazał na Twitterze wyrazy współczucia ofiarom. (PAP)
jm/
Komentarze