Uroczystości w 13. rocznicę zamachu na WTC w Kielcach
Tak jak co roku, uroczystości przed pomnikiem Homo Homini w Kielcach rozpoczęło odegranie hymnów narodowych Stanów Zjednoczonych i Polski przez orkiestrę reprezentacyjną policji. Przed pomnikiem obecna była m.in. delegacja policjantów z USA oraz przedstawiciel amerykańskiego konsulatu w Krakowie.
Policjantka z Teksasu Rebecca Lea Bowden powiedziała: „Pamiętamy o ofiarach tego dnia, o policjantach, strażakach i ratownikach, którzy spieszyli z pomocą". "Wspominamy odwagę pasażerów lotu numer 93, którzy wkroczyli do kabiny pilotów, by obronić życie setek niewinnych ludzi na ziemi” - mówiła.
Jej zdaniem pamięć o ofiarach zamachów pozostanie „w sercach i duszach” milionów ludzi, „którzy niezależnie od granic państwowych co roku 11 września oddają im cześć” – zaznaczyła Bowden.
„Spotykamy się, aby oddać hołd ofiarom zamachów, cześć wszystkim służbom, które brały dział w akcji ratowniczej oraz po to, aby dać odpór wszelkim aktom terroryzmu" – podkreśliła w swoim przemówieniu wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba.
Według wiceprezydenta Kielc Tadeusza Sayora uroczystości takie jak ta powinny być dowodem „zjednoczenia” przeciw terroryzmowi i wszelkim działaniom, które szkodzą ludziom.
Na zakończenie uroczystości odmówiono po angielsku i polsku modlitwę za zmarłych. Delegacje władz wojewódzkich, powiatowych i miejskich złożyły przed pomnikiem wiązanki kwiatów i zapaliły znicze.
Kielecki pomnik Homo Homini, odsłonięty w 2006 r. - w piątą rocznicę ataku na World Trade Center - to sześciometrowy monument autorstwa prof. Adama Myjaka. Przedstawia dwa przewracające się na siebie wieżowce albo "zranioną" liczbę 11. Umieszczono na nim nazwy miejsc, w których doszło do aktów terroru, m.in.: Londyn, Madryt, Biesłan, Bali i Oslo. Specjalne przesłanie z okazji odsłonięcia pomnika w Kielcach skierował ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush.
11 września 2001 r. 19 członków Al-Kaidy porwało cztery samoloty pasażerskie. Dwa z nich, maszyny linii American Airlines oraz United Airlines, uderzyły w bliźniacze wieżowce nowojorskiego World Trade Center (WTC) na Manhattanie. Zginęło 2753 ludzi.
Kolejny z samolotów porwanych przez terrorystów uderzył w gmach Pentagonu. W tym zamachu zginęły 184 osoby.
Współpracownikom Osamy bin Ladena nie udało się użyć do kolejnego zamachu czwartego uprowadzonego samolotu linii United Airlines. Uniemożliwili to pasażerowie i załoga maszyny. Doszło do walki na pokładzie. Samolot rozbił się w okolicach Shanksville w Pensylwanii. Zginęła załoga samolotu i 40 pasażerów.(PAP)
mjk/ itm/ gma/
Komentarze