Przejdź do treści
Źródło artykułu

Upubliczniono wstępny raport ws. awaryjnego lądowania Boeinga

W internecie opublikowany został w czwartek wstępny raport komisji badającej przyczyny awaryjnego lądowania Boeinga 767 na warszawskim lotnisku Chopina. Umieszczono go na stronie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Dokument liczy 19 stron. Jak wcześniej informował wiceprzewodniczący komisji Maciej Lasek, zawiera jedynie ustalenia faktyczne m.in. chronologiczny opis zdarzenia. Nie ma w nim natomiast analiz ani wyników przeprowadzanych przez komisję badań.

Komisja na podstawie prawa lotniczego i zapisu aneksu 13 do Konwencji Chicagowskiej zakwalifikowała awaryjne lądowanie Boeinga, bez wysuniętego podwozia, jako wypadek. Zgodnie z przepisami wstępny raport w tej sprawie miał powstać w ciągu 30 dni.

Teraz eksperci przygotowywać będą projekt raportu końcowego; prace nad nim mogą potrwać nawet kilka miesięcy. Z tym projektem zapozna się załoga samolotu oraz przewoźnik; następnie zostanie on przetłumaczony na język angielski i wysłany do amerykańskiej organizacji zajmującej się badaniem wypadków i katastrof NTSB (National Transportation Safety Board) oraz do producenta samolotu, firmy Boeing.

1 listopada lecący z amerykańskiego Newark w stanie New Jersey samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku Chopina. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny.

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych odczytała pokładowe rejestratory parametrów lotu, zabezpieczyła dokumentację techniczną samolotu, przeprowadziła ocenę stanu technicznego maszyny i jej systemów, a także prowadziła wywiady z załogą.

Na raport czeka także stołeczna prokuratura okręgowa prowadząca śledztwo dotyczącego awaryjnego lądowania Boeinga 767. Śledczy ustalają, jak doszło do konieczności awaryjnego lądowania, czy dopełnione zostały wszystkie procedury i czy ktoś mógł popełnić błąd. W tej sprawie przesłuchani zostali już członkowie załogi. Trwają przesłuchania pasażerów, którzy otrzymali status pokrzywdzonych.

Śledztwo wszczęto z artykułu 174 Kodeksu karnego. Mówi on o "sprowadzeniu bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lotniczym". Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. (PAP)

pru/ malk/ ura/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony