Ukraińskie MON: na razie nie będzie lotu obserwacyjnego nad Rosją
„Rosja postawiła tak trudne warunki, że poważnie komplikują one zorganizowanie takiego lotu” – oświadczył urzędnik ministerstwa w Kijowie, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Agencja dowiedziała się, że strona ukraińska za pośrednictwem OBWE „stara się doprowadzić do złagodzenia finansowo-technicznych wymogów, postawionych przez Federację Rosyjską” dla realizacji lotu obserwacyjnego.
W środę ministerstwo obrony Ukrainy potwierdziło PAP, że zwróciło się do Rosji o pozwolenie na wykonanie lotu obserwacyjnego nad rosyjskim terytorium, jednak oświadczyło wówczas, iż nie otrzymało jeszcze od Moskwy żadnej oficjalnej odpowiedzi w tej sprawie.
„Potwierdzam, że skierowaliśmy do strony rosyjskiej prośbę o zgodę na przeprowadzenie takiego lotu, ale nie mamy jeszcze odpowiedzi” – przekazał wtedy PAP podpułkownik Maksym Prauta z departamentu prasowego resortu obrony w Kijowie.
O żadnych innych szczegółach, w tym o ewentualnej trasie ukraińskiego samolotu obserwacyjnego nad terytorium Rosji, Prauta nie chciał mówić.
Wcześniej w środę zastępca ministra obrony Rosji Anatolij Antonow oświadczył w Moskwie, że jego kraj wydał Ukraińcom zgodę na lot obserwacyjny, o którą wystąpili dzień wcześniej.
„11 marca strona ukraińska zwróciła się do nas z wnioskiem o przeprowadzenie tak zwanego specjalnego lotu obserwacyjnego nad terytorium Federacji Rosyjskiej. Wniosek o taką misję wystosowano do nas po raz pierwszy w ramach umowy o otwartym niebie od czasu jej podpisania w 1992 r. I choć nie mamy żadnych zobowiązań, by przyjąć ten ukraiński samolot, podjęliśmy decyzję, by zezwolić grupie obserwacyjnej (Ukrainy) na wykonanie takiego lotu” – powiedział Antonow.
„Liczymy na to, że nasi sąsiedzi przekonają się, że żadnej działalności wojskowej, która zagrażałaby bezpieczeństwu Ukrainy, rosyjskie siły zbrojne na jej granicach nie prowadzą” – dodał wiceminister.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
Komentarze