Szef MON: wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej wyzwaniem i honorem
Macierewicz w Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie uczestniczył w promocji 85 absolwentów wojskowych szkół na pierwszy stopień oficerski - podporucznika. W przemówieniu szef MON nawiązał do katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem w 2010 r., którą nazwał "najstraszliwszą tragedią niepodległej RP".
"Wyjaśnienie tej tragedii jest najwyższym wyzwaniem i honorem Wojska Polskiego, państwa polskiego, a także was, uczniów i żołnierzy Szkoły Orląt. To próba, przez którą wszyscy muszą przejść" - powiedział.
Zwracając się do nowo mianowanych podporuczników Macierewicz podkreślił, że gotowość do poświęcenia życia, której może wymagać ojczyzna, to najtrudniejsza i najwyższa próba, ale to tylko część wyzwań, jakie przed nimi stoją.
"Macie dla ojczyzny pracować, macie przygotowywać siebie i innych do walki, do obrony, ale macie też ojczyznę bronić i bronić honoru ojczyzny na co dzień. (...) To znaczy także nigdy nie ustąpić, wówczas, gdy godność ojczyzny może być naruszana, poniewierana, gdy godność ojczyzny bywa stawiana pod znakiem zapytania" – mówił minister.
Szef MON powiedział, że szkoła w Dęblinie i jej władze potrafiły temu sprostać. "Chcę podziękować wam, ale przede wszystkim panu gen. Janowi Rajchelowi (komendant WSOSP), za to, że gdy było poniewierane imię Wojska Polskiego w osobie gen. Błasika, gdy było poniewierane imię Wojska Polskiego w osobach waszych braci pilotów, którzy polegli nad Smoleńskiem, on potrafił stanąć w ich obronie. On potrafił wraz z całą waszą szkołą wystawić tablicę honorową poświęconą temu, który bronił prezydenta Rzeczypospolitej, gen. Błasikowi” - powiedział Macierewicz.
Po uroczystej promocji minister złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą dowódcę Sił Powietrznych, komendanta “Szkoły Orląt” gen. Andrzeja Błasika, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Mianowanie na stopień podporucznika otrzymało w piątek 74 absolwentów Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, w tym 16 kobiet. Wśród nich 46 osób to absolwenci 5-letnich studiów w “Szkole Orląt”, a 32 osoby (w tym dwie kobiety) to żołnierze zawodowi, którzy ukończyli w Dęblinie półroczny kurs dla oficerów. Podporucznikami zostało też 11 podchorążych - absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Wśród nich są dwie kobiety. Aktu promowania dokonał szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł.
Rektor - komendant uczelni gen. Jan Rajchel podkreślił, że promocja oficerska to jedna z najpiękniejszych uroczystości w tradycji wojskowej. „Tak uroczyste chwile sprzyjają podtrzymywaniu i kontynuowaniu naszych wojskowych i narodowych tradycji. Zwłaszcza dziś, gdy współczesny świat targany jest szeregiem konfliktów, kultywowanie narodowych wartości jest niezwykle ważne i stanowi źródło naszych inspiracji, fundament kształtowania patriotycznych postaw kolejnych zastępów młodych pokoleń” - powiedział.
Zwracając się do absolwentów promowanych na pierwszy stopień oficerski podkreślił, że przechodzą oni od sytuacji, gdy odpowiadali tylko za siebie i za wykonanie zadania jako żołnierze wykonujący rozkazy, do rzeczywistości, w której jako oficerowie sami będą wydawać rozkazy i w związku z tym spoczywa na nich większa odpowiedzialność.
„Proszę, abyście o tym pamiętali. To wasza postawa w jednostkach, do których traficie, a trafiacie do garnizonów całej Polski, będzie świadczyła o trudzie, jaki w wasze wykształcenie, wasze wychowanie wniosły kadry dowódcze i instruktorskie” – mówił gen. Rajchel.
Piątkowa promocja oficerska była 119. promocją absolwentów w dęblińskiej "Szkole Orląt", która świętuje w tym roku 90-lecie istnienia. Utworzona została w listopadzie 1925 r. w Grudziądzu jako Oficerska Szkoła Lotnictwa. Miała kształcić, na dwuletnim kursie, pilotów i obserwatorów i przygotować oficerów kadry lotniczej.
W kwietniu 1927 r. szkołę przeniesiono do Dęblina. Miasto to było centralnie położone w ówczesnej Polsce, ale przede wszystkim panowały tu korzystne warunki klimatyczne i terenowe. Pierwsza promocja oficerska odbyła się tu 15 sierpnia 1928 r. Do wybuchu II wojny światowej promocji było 13, a szkolenie lotnicze ukończyło 973 osób.
II wojna światowa przerwała działalność szkoły. Reaktywowała ona działalność wiosną 1945 r. W 1968 r. uzyskała status wyższej uczelni, od 1994 r., po kolejnych reorganizacjach, funkcjonuje jako Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych.
Obecnie "Szkoła Orląt" na dwóch wydziałach - Lotnictwa oraz Bezpieczeństwa Narodowego i Logistyki - prowadzi studia na czterech kierunkach: lotnictwo i kosmonautyka, nawigacja, bezpieczeństwo narodowe, logistyka. Kształci pilotów, nawigatorów, mechaników, pracowników służb ruchu lotniczego. Łącznie studiuje tu ponad 2,4 tys. osób, z czego na kierunkach wojskowych - 367. Na różnego rodzaju kursach doskonalących kształcą się tu żołnierze Sił Powietrznych.
W strukturze uczelni działa jeden z najnowocześniejszych w Europie Akademicki Ośrodek Szkolenia Lotniczego, który dysponuje 14 samolotami i 5 śmigłowcami. Podchorążowie szkolenia taktyczne i bojowe odbywają także w jednostkach 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie i Radomiu.(PAP)
ren/ gdyj/ gma/
Komentarze