Straż Graniczna apeluje: nie zostawiajcie bagaży na lotniskach
Tylko w ubiegłym roku pirotechnicy Straży Granicznej, właśnie z powodu pozostawionych bagaży, interweniowali na lotniskach ponad pół tysiąca razy. Każda taka walizka musi bowiem zostać dokładnie sprawdzona; właścicielom grozi mandat w wysokości 500 zł, pozostali podróżni – z powodu czyjejś lekkomyślności - muszą się liczyć z opóźnieniami w pracy portu.
„Najwięcej, bo aż 167 takich akcji, zdarzyło się w ubiegłym roku w okresie wakacji, czyli od początku lipca do końca września. Oznacza to, że w letnim kwartale codziennie przynajmniej raz, na którymś z polskich lotnisk, ktoś zostawiał swój bagaż” – powiedziała PAP rzeczniczka komendanta głównego SG star. chor. Agnieszka Golias.
Co to oznacza w praktyce? Pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jak potencjalne zagrożenie. Oznacza to konieczność wprowadzenia odpowiednich procedur. „W pierwszej kolejności przez lotniskową rozgłośnię przywoływany jest właściciel bagażu. Jeśli się nie zgłosi, zabezpiecza się miejsce, w którym znajduje się podejrzana walizka, czyli wyznacza się strefę bezpieczeństwa, a z rejonu zagrożenia ewakuuje się osoby postronne. Następnie nasi pirotechnicy sprawdzają bagaż przy pomocy specjalistycznego sprzętu i psa służbowego szkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych” – wyjaśnia Golias.
Jeśli strażnicy nie są całkowicie pewni, że bagaż nie stanowi zagrożenia, „neutralizują go" za pomocą tzw. działka wodnego. Jego użycie wiąże się ze zniszczeniem walizki, wraz z jej zawartością. „Tego typu akcja wiążą się też z poważnymi utrudnieniami, z opóźnieniami w przylotach i odlotach samolotów” – zaznaczyła Golias.
Bagaże pozostawiane są – jak przyznała – głównie w wyniku roztargnienia i bezmyślności podróżnych. „Zdarza się, że zostawiają walizki bez opieki i idą na zakupy, do toalety, zapalić papierosa. Czasem bagaż jest po prostu porzucany jako nadbagaż wymagający dodatkowej opłaty albo wprost przeciwnie – pozostawiona walizka jest pusta, bo się uszkodziła, a rzeczy zostały przepakowane do innej torby” – dodała rzeczniczka.
Dlatego strażnicy graniczni apelują, by także w takich sytuacjach, gdy walizka jest uszkodzona, nie zostawiać jej w dowolnym miejscu, ale szeroko otwartą - przy najbliższym koszu na śmieci. (PAP)
pru/ gma/
Komentarze