Przejdź do treści
Źródło artykułu

Spadają satelity meteorologiczne – winna prawdopodobnie rakieta

Amerykański satelita meteorologiczny Glory wystrzelony 4 marca br nie osiągnął zakładanej orbity geostacjonarnej i spadnie do oceanu niedaleko Antarktydy.

Prawdopodobnie winna jest rakieta Taurus XL – jest to fiasko już drugiej misji satelitarnej z jej udziałem – poinformowały portale naukowe i medialne.

Satelita meteorologiczny Glory należący do NASA miał badać wpływ cząsteczek aerozoli na atmosferę Ziemi. Jak powiedział New Scientist Gavin Schmidt z NASA, klęska tej misji to „jeden z najważniejszych problemów” w prowadzonych przez Agencję programach kosmicznych.

Satelita miał bowiem „dokonać rozróżnienia między naturalnymi aerozolami pochodzącymi z pyłów pustynnych, cząsteczek soli z piany morskiej, siarczynów z rozkładu planktonu, pyłków roślin i węgla z naturalnych pożarów i ognisk oraz aerozolami sztucznymi, mającymi swoje źródło w emisji spalin z maszyn i samochodów, azocie z nawozów sztucznych oraz związkach organicznych pochodzących z przemysłu. Bez tych pomiarów i stwierdzenia ile aerozoli jest pochodzenia sztucznego, ile zaś – naturalnego, nie można tworzyć wiarygodnych prognoz klimatycznych.

Jak poinformowała BBC, już w trzeciej minucie lotu, po wystrzeleniu satelity z Vandenberg Air Base, autonomiczny system kontroli doniósł o awarii. Od rakiety Taurus XL nie oddzielił się prawidłowo ostatni stopień, zawierający kapsułę z satelitą. Spowodowało to że cały zestaw stał się zbyt ciężki i rakieta nie mogła wprowadzić satelity na 700 km orbitę geostacjonarną. Według obliczeń kontroli lotu NASA, Glory prawdopodobnie spadnie do Południowego Pacyfiku niedaleko Antarktydy.

Jest to już drugi wypadek fiaska misji satelitarnej NASA, przeprowadzanej z użyciem rakiety Taurus XL. W lutym 2009, należący do NASA satelita Orbiting Carbon Observatory (OCO), który miał mierzyć poziom dwutlenku węgla w atmosferze i przekazywać dane o obszarach jego emisji, także nie został wprowadzony na orbitę i spadł do oceanu. Przyczyna była ta sama – nie oddzielenie się ostatniego stopnia rakiety od jej stopnia startowego.

Magazyn Nature twierdzi iż od czasu tej awarii NASA wraz z producentem rakiety – Orbital Sciences Corp. – pracowały nad konstrukcją nowego mechanizmu separacji stopni Taurusa XL w trakcie lotu. W poprzednim systemie zapłon nabojów pirotechnicznych powodował wytworzenie gorącego gazu, wypychającego tłoki, odłączające niepotrzebny już stopień rakiety. W nowym systemie, taki sam efekt miał powodować sprężony ciekły azot. Jak zauważa New Scientist, nieudane wystrzelenie Glory dowodzi iż nowy system jest równie zawodny jak stary.

Magazyn Wired poinformował, że NASA ma problemy z badaniami klimatu Ziemi z przestrzeni kosmicznej – większość satelitów Agencji ma już ponad kilkanaście lat i w najbliższym czasie może przestać działać, a fundusze wystarczą na zastąpienie nowymi konstrukcjami tylko kilku z nich. Administracja prezydenta Baracka Obamy zwiększyła w obecnym roku budżet NASA na badania klimatu, ale skonstruowanie nowych satelitów może zająć kilka lat. (PAP)

mmej/ tot/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony