Data publikacji:
05.03.2010 17:50
Źródło artykułu
Sonda Mars Express udanie minęła Phobosa
05.03. Warszawa (PAP) - Europejska sonda przeleciała 3 marca w pobliżu jednego z księżyców Marsa. W astronomicznej skali Mars Express minął księżyc niemal "o włos", bowiem znajdował się zaledwie 67 km od niego. W historii badań Phobosa było to zbliżenie na najmniejszą odległość. Naukowcy wykorzystali je do zbadania pola grawitacyjnego księżyca i wywnioskowania z niego rozkładu masy we wnętrzu obiektu. Oscylatory częstotliwości radiowych w stacjach naziemnych są 100 tysięcy razy stabilniejsze niż działający na pokładzie sondy. Ponieważ eksperyment wymagał jak największej dokładności, w czasie jego przebiegu sygnał z Ziemi był przesyłany do sondy i potem od niej powracał na Ziemię. Sygnał radiowy podróżujący z prędkością światła potrzebował 6 minut i 34 sekund na dotarcie do sondy i drugie tyle na powrót na Ziemię. Zatem cała jego droga trwała 13 minut i 8 sekund. Sygnał był na tyle silny, że nawet radioamatorzy mogli go usłyszeć, ale aby wykryć niewielkie zmiany w sygnale spowodowane przez wpływ grawitacji Phobosa na ruch sondy potrzebny był dużo bardziej wyrafinowany sprzęt. Księżyc Phobos wygląda jak jednolite ciało, ale wcześniejsze przeloty pokazały, że nie może być taki w całości - musi być w 25-35 proc. porowaty. Obecnie trwa analiza danych uzyskanych z sondy Mars Express. Powie ona naukowcom, ile pustych przestrzeni może się znajdować we wnętrzu księżyca. Przelot z 3 marca był elementem większej kampanii 12 przelotów koło Phobosa w lutym i marcu tego roku. Podczas każdego z przelotów uruchamiane są różne instrumenty naukowe znajdujące się na pokładzie sondy Mars Express. (PAP) cza/ agt/
Źródło artykułu
Komentarze