Przejdź do treści
Źródło artykułu

Skurkiewicz: trwa praca komisji badającej wypadki MiGów-29, raporty nie są gotowe

Komisja badająca wypadki samolotów MiG-29 nadal prowadzi prace; raporty nie są gotowe - poinformował wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz odpowiadając w piątek w Sejmie na pytania posłów PO-KO.

O wypadki i incydenty myśliwców MiG-29, w tym ubiegłoroczną katastrofę, pytała Joanna Kluzik-Rostkowska (PO). Przypomniała też, że nie ma informacji o przyczynach wypadków wojskowych śmigłowców w latach 2017-18; spytała także o stan techniczny samolotów F-16 oraz ile silników tych myśliwców wymaga remontu.

"W ciągu 15 miesięcy trzy wypadki MiGa-29, jeden śmiertelny, zapalenie się MiG-a na lotnisku w Malborku, przynajmniej dwa przypadki rozhermetyzowania kabin. Do tego trzy wypadki śmigłowców między połową 2017 a połową 2018 roku" - wyliczała Kluzik-Rostkowska. "Co czują piloci i jak czują się w MiG-ach 29, latając na nich cały czas, nie mając pojęcia o tym, co się wydarzyło w tych trzech wypadkach, w tym w jednym wypadku śmiertelnym?" - pytała posłanka. Wytknęła, że do dziś nie ma raportów po tych wypadkach ani zaleceń, jakich sytuacji piloci samolotów MiG 29 powinni unikać.

Posłanka pytała też o nominację na stopień generała bryg. Roberta Cierniaka, który jest szefem Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów i przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP): "Czy to właśnie to, że tych raportów nie ma, jest powodem nominacji?".

Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz poinformował, że KBWLLP bada obecnie 12 zdarzeń lotniczych: pięć z roku 2017 r., pięć z ubiegłego z 2018 r. i dwa tegoroczne. Dodał, że w zeszłym roku Komisja zakończyła badanie 19 zdarzeń, w tym siedmiu z 2018 r. i 12 z lat 2016-2017, a w bieżącym roku zakończyła badanie pięciu zdarzeń, w tym dwóch, do których doszło w lotnictwie policji i Straży Granicznej.

Wiceszef MON dodał, że w zeszłym roku Komisja w wyniku prac nad 19 zdarzeniami lotniczymi komisja wydała 84 zalecenia profilaktyczne, w tym 51 końcowych i 33 wstępne, dla różnych rodzajów jednostek podlegających MON. Dla zdarzeń, których badanie zakończono w 2019 r., wydała 23 zalecenia profilaktyczne, w tym siedem końcowych i 16 wstępnych. W związku ze zdarzeniami, których badanie nie zostało jeszcze zakończone, KBWLLP wydała dotychczas 27 wstępnych zaleceń profilaktycznych, które "mają wagę zaleceń pokontrolnych".

Skurkiewicz odmówił odpowiedzi na pytanie o F-16, uzasadniając, że kwestia wykracza poza zakres pytania zgłoszonego do marszałka Sejmu.

Odnosząc się do pytania o awans generalski dla Cierniaka zaapelował do posłów opozycji, by nie wikłali w spór polityczny "oficerów doświadczonych, sprawdzonych, którzy wiernie służą Rzeczypospolitej".

"Badanie zdarzeń lotniczych jest procesem złożonym i polega m.in. na współpracy z różnymi instytucjami specjalistycznymi, nie tylko z MON, ale również cywilnymi, w których przeprowadzone są badania techniki lotniczej, medycyny lotniczej, fonoskopii itp. Mają one szczególny wpływ na opracowanie raportu końcowego. Oczekiwania na takie ekspertyzy specjalistyczne znacznie wydłuża czas badań prowadzonych przez Komisję i w szczególności dotyczy to wypadków lotniczych" - tłumaczył Skurkiewicz.

Przypomniał też, że w 2013 r. przedstawiono zagrożenia związane z częstym występowaniem zdarzeń lotniczych z powodu uszkodzenia części i podzespołów statków powietrznych w okresie przedłużania resursów technicznych tych maszyn, spowodowanych "wyczerpaniem się ich zasobów trwałości". Jak dodał, problemy te dotyczą głównie samolotów MiG-29 oraz Su-22, a także śmigłowców konstrukcji radzieckiej.

Jak mówił Skurkiewicz, podstawą sformułowań o zagrożeniach było to, że ponad 30 proc. floty statków powietrznych produkcji rosyjskiej eksploatuje się po przedłużeniu ich resursu technicznego, z perspektywą kolejnego przedłużenia. Dodał, że niemożność określenia rzeczywistego stanu technicznego sprzyja popełnieniu błędu w eksploatacji. Wiceszef MON przypomniał, że resurs MiGów-29 przedłużono z 20 do 40 lat, a samolotów Su-22 z 20 lat na 30 lat eksploatacji. Powtórzył, że resursy przedłużano za rządów PO-PSL, gdy szefem resortu obrony był Tomasz Siemoniak (PO).

"My pytamy o te konkretne katastrofy MiGów-29 i nie otrzymujemy odpowiedzi" - ocenił wystąpienie Skurkiewicza Cezary Grabarczyk (PO). Spytał też o likwidację dodatków w wysokości ponad 2 tys. zł miesięcznie za loty dla doświadczonych pilotów służących w sztabach i dowództwach, czyli w strukturach "ponad bazami lotniczymi". Wiceminister zapewnił, że nie ma żadnych planów zmian dodatków.

Zaznaczył też, że po zdarzeniu z 18 grudnia 2017 r., kiedy MiG-29 rozbił się przed pasem startowym, podczas podejścia do lądowania, zastosowana została już "profilaktyka". Podkreślił, że po katastrofie z 5 lipca z 2018 r., kiedy w samolocie MiG-29 doszło do utraty paliwa i wyłączenia obu silników, a pilot się katapultował, ale zginął podczas upadku na ziemię, w ramach profilaktyki wycofano z eksploatacji niektóre elementy fotela katapultowego. Dodał, że końcowy raport po tych wypadkach zostanie przedstawiony po zakończeniu badań przez KBWLLP i będzie "pewnie" do dyspozycji posłów.

"To jest obszar, który na pewno nie wymaga pośpiechu, a rzetelnego wyjaśnienia, tak, żeby żołnierze czuli się bezpieczni i żeby do podobnych incydentów i wypadków nie dochodziło" - oświadczył Skurkiewicz.

3 marca MiG-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim rozbił się na Mazowszu. Pilot katapultował się i wyszedł z wypadku bez uszczerbku. Był to czwarty utracony samolot tego typu i trzeci, którego awaria zakończona zniszczeniem wydarzyła się w locie. W czerwcu 2016 r. na terenie bazy w Malborku, podczas rozruchu technicznego, doszło do pożaru samolotu tego typu. Przyczyną była awaria turbostartera. Uszkodzenia były na tyle poważne, że maszynę spisano na straty.

18 grudnia 2017 doszło do pierwszego wypadku polskiego MiGa-29 w locie. Wieczorem w okolicach Kałuszyna na Mazowszu podchodzący do lądowania w Mińsku Mazowieckim myśliwiec rozbił się w lesie. Pilot nie katapultował się, ale przeżył doznając obrażeń. 6 lipca 2018 r. doszło do katastrofy – MiG-29 rozbił się w okolicach Pasłęka (woj. warmińsko-mazurskie). Pilot katapultował się, ale nie przeżył wypadku.

Po ostatnim wypadku loty MiGów-29 ponownie wstrzymano. Poprzednio wydano taką decyzje w lutym br., gdy myśliwiec z bazy w Malborku awaryjnie lądował z powodu rozhermetyzowania kabiny. Pilot musiał użyć awaryjnej instalacji tlenowej.(PAP)

autorzy: Krzysztof Kowalczyk, Jakub Borowski

krz/ brw/ par/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony